Artyści operowi stworzyli sztukę z motywami z gier Nintendo

​Grupa operowa, działająca w Los Angeles, stworzyła adaptację klasycznej sztuki Mozarta, Magiczny Flet, w oparciu o motywy z gier Nintendo - w tym korzystają z wielu postaci z gier.

Pacific Opera Project to grupa artystów, działająca w Los Angeles, która postanowiła odtworzyć klasyczną Operę Mozarta “Magiczny Flet", w oparciu o motywy zaczerpnięte z gier Nintendo. Oryginalna opera była jednym z ostatnich dzieł Mozarta, a jej premiera odbyła się w zaledwie dwa miesiące przed jego tajemniczą śmiercią. Nowa wersja opery to między innymi nowi bohaterowie - Donkey Kong, Mario, Wario oraz Link.

Reklama

Najpierw filmy, teraz opera

Do tej pory najbliżej klasycznych form sztuki Nintendo było gdy w 1993 roku pojawił się film Super Mario Bros, jak również jego kontynuacja, która wkrótce pojawi się w kinach. Pacific Opera Project postanowiło coś z tym zrobić. Grupa obrała sobie za cel dostarczanie ludziom sztuk operowych w wysokiej jakości, a jednocześnie dostępnych, zarówno pod kątem aranżacji jak i cenowo, a przy tym zawierających walory rozrywkowe. Dlatego często łączą elementy popkulturowe z wizjami Mozarta i tak wcześniej powstały już adaptacje z elementami ze Star Treka oraz Scarface’a.

Nintendo i sztuka to całkiem dobre połączenie

Zresztą gry Nintendo też nie są im obce - w 2019 roku wystawiali już jedną wariację na temat Magicznego Fletu w świecie Mario. Nowa wersja jest zatytułowana Superflute i widzimy w niej, jak Link wciela się w rolę Tamino, a Mario staje się Papageno. Tamino zostaje wysłany na misję ratowania księżniczki Paminy - co jak widać odzwierciedla nieco zarówno fabuły Legend of Zelda jak i gier z Mario i ratowaniem księżniczki Peach.

Oryginalne dzieło Mozarta jest uznawane za złożone i wymagające pod kątem zdolności wokalnych. Link co prawda jest za pan brat z instrumentami, ale przeskok ze świata gier do opery może dla niektórych wydawać się zbyt szerokim szpagatem. Jednak idea tej samej narracji występującej w tak różnych dziełach pozwala poważniej traktować gry w dyskusjach o “poważnej" sztuce. To zresztą nie pierwszy taki przypadek, kiedy światy gier i opery bądź teatru łączą się. Wcześniej już na przykład gracze organizowali spektakle teatralne w świecie Fallouta 76.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy