Resident Evil powraca na ekrany kin! Nowy film, nowy reżyser, nowa jakość
Kultowa seria horrorów, która od lat straszy i zachwyca graczy na całym świecie, wkrótce powróci na ekrany kin. Tym razem za sterami projektu stanie Zach Cregger, reżyser głośnego filmu "Barbarzyńcy" z 2022 roku. Czy dla popularnej marki Capcomu to zapowiedź nowej ery w ekranizacjach ich gier wideo? Wszystko wskazuje na to, że fani Resident Evil mogą mieć powody do optymizmu.
Historia Resident Evil sięga 1996 roku, kiedy to pierwsza gra z serii zadebiutowała na konsoli PlayStation i od razu podbiła serca fanów survival horrorów. Klimatyczne lokacje, przerażające zombie i intrygująca fabuła sprawiły, że dzieło Capcomu stało się ikoną gatunku. Chociaż seria doczekała się już wielu adaptacji filmowych - w tym sześciu części z Millą Jovovich w roli głównej - żadna z nich nie oddała w pełni ducha gier. W 2021 roku próby odwrócenia złej passy podjął się Johannes Roberts, ale jego "Resident Evil: Witajcie w Racoon City", pomimo ciekawych nazwisk w obsadzie i licznych nawiązań do pierwszych dwóch części, ostatecznie, według ocen recenzentów, niestety, nie spełnił wszystkich oczekiwań. Czy nowy projekt w reżyserii Zacha Creggera to zmieni?
Według informacji "The Hollywood Reporter", Zach Cregger nie tylko wyreżyseruje nowy film z serii Resident Evil, ale także napisze jego scenariusz. Jego talent do budowania napięcia, który zaprezentował w "Barbarzyńcy", zdobył uznanie wielu krytyków, niektórzy porównywali go do współczesnych mistrzów, jak Jordana Peele’ego ("Uciekaj!") czy Ariego Astera ("Dziedzictwo. Hereditary").
Produkcją filmu zajmie się Constantin Film - studio odpowiedzialne za poprzednie ekranizacje Resident Evila. Co ciekawe projekt podobno wywołał prawdziwą bitwę między gigantami branżyfilmowej. O ogromnych oczekiwaniach towarzyszących produkcji niech świadczy fakt, że o prawa do dystrybucji filmu walczą Warner Bros. i Netflix.
Jednym z głównych zarzutów wobec wcześniejszych adaptacji "Resident Evil" było niemal całkowite odejście od fabuły i klimatu gier. Tym razem ma być inaczej. Insiderzy podkreślają, że Cregger zamierza pozostać wierny materiałom źródłowym. Chociaż szczegóły dotyczące fabuły filmu pozostają tajemnicą, fani liczą na to, że zobaczą na ekranie najważniejsze elementy serii, jak rezydencję Spencerów czy przerażające laboratoria Umbrella Corporation.
Ostatnie sukcesy filmowych adaptacji gier wideo, jak "The Last of Us" na HBO czy "Fallout" na Amazon Prime, wysoko zawiesiły poprzeczkę dla nowych projektów. Widzowie oczekują nie tylko wiernego odwzorowania, ale również wysokiej jakości produkcji. W zasadzie koncentracja na tych dwóch elementach powinna pozwolić przyciągnąć zarówno zagorzałych fanów gier, jak i nowych widzów, którzy do tej pory nie mieli zbyt dużej styczności z marką.
Dotychczasowy dorobek Creggera i ogromne zainteresowanie studiów filmowych świadczą o tym, że nowy Resident Evil ma szansę spełnić wszelkie oczekiwania. Jednak, by udało się zrealizować plan potrzebne będzie zapewnienie odpowiedniego budżetu, którzy pozwoli na stworzenie klimatycznego świata, pełnego grozy i akcji. Na razie szczegóły dotyczące projektu pozostają tajemnicą.
Zainteresowanie nowym filmem z serii "Resident Evil" już teraz budzi ogromne zainteresowanie. Miejmy nadzieję, że w końcu doczekamy się ekranizacji, która będzie godna jednej z najważniejszych gier w historii branży elektronicznej rozrywki.