CDL 2021, Etap 1 – podsumowanie pierwszego tygodnia

​Po długich miesiącach oczekiwań rozpoczął się nowy sezon Call of Duty League. Zawodnicy od początku listopada spędzili setki godzin w Black Ops Cold War i wreszcie zobaczyliśmy tego efekty. Nowy format, nowa gra i sporo nowych twarzy, które wybiły się na najwyższy poziom rozgrywek Call of Duty.

Czwartek, 11 lutego:

  • LA Thieves - Minnesota ROKKR 3:1
  • Dallas Empire - Seattle Surge 3:0

Piątek, 12 lutego:

  • OpTic Chicago - Paris Legion 3:0
  • Atlanta FaZe - LA Guerrillas 3:0

Sobota, 13 lutego:

  • LA Guerrillas - Paris Legion 3:2
  • Florida Mutineers - Toronto Ultra 1:3
  • LA Thieves - NY Subliners 3:0

Niedziela, 13 lutego:

  • London Royal Ravens - Seattle Surge 2:3
  • Dallas Empire - Minnesota ROKKR 2:3
  • Atlanta FaZe - OpTic Chicago 3:2

Widzom powracającym do profesjonalnej sceny Call of Duty trzeba na początku wyjaśnić, że w tym sezonie mocno uległ zmianie format rozgrywek. Cały rok podzielono na pięć różnych etapów. Każdy z nich składa się z fazy grupowej, która determinuje seeding na kończący cały etap Major. Zwycięstwa gwarantują punkty CDL potrzebne do awansu na Champsy pod koniec sezonu. W czwartek, 11 lutego rozpoczął się tym samym pierwszy tydzień fazy grupowej.

Reklama

Czwartek i piątek nie przyniosły nam zbyt wielu niespodzianek. Może poza bardzo pewnym i szybkim spotkaniem w wykonaniu LA Thieves. Skład Slashera po raz kolejny wygląda dosyć solidnie, Dallas błyskawicznie rozprawiło się z Seattle, a dzień później w podobnym stylu pierwsze zwycięstwa na swoje konta zdobyli Atlanta FaZe i OpTic Chicago.

Większość predykcji zaczęła się sypać dopiero w weekend, kiedy zobaczyliśmy bezpośrednie spotkania pomiędzy najlepszymi drużynami CDL. Najpierw zobaczyliśmy długi i zacięty pojedynek pomiędzy Dallas Empire a Minnesota ROKKR. Po zwycięstwie na Champsach i niewielu zmianach Empire po raz kolejny zapowiadało się na topową drużynę. Minnesota z kolei składa się z czwórki silnych graczy, co udowodnili tylko swoim meczem z Dallas. ROKKR pod koniec weekendu zaczęło wyglądać jak silny skład zdolny powalczyć z najlepszymi.

Tego samego nie można niestety powiedzieć o OpTic Chicago. Podobnie jak większość ekspertów Call of Duty, razem z Dziukensem podczas Ostatniego Bastionu stawialiśmy OpTic jako jedną z najlepszych drużyn, zaraz obok Dallas.

Opinie pozostały niezmienne po ich pierwszym meczu z Paris Legion, ale starcie z Atlantą nie było już tak kolorowe. Podczas dwóch S&D OpTic udało się wygrać tylko jedną rundę. Hardpoint oddany w ostatniej chwili w ręce Atlanty błyskawicznie zemścił się na drużynie Scumpa, która historycznie nie radziła sobie najlepiej w S&D.

Wśród słabszych drużyn z dobrej strony pokazało się przede wszystkim Seattle Surge. Mimo szybkiej porażki z Dallas udało im się wygrać z Londynem. Gunless zgarnął pierwsze 40 killi w Black Ops Cold War i momentami Surge wyglądało, jakby miało jakiś pomysł na grę. Wciąż ciężko sobie jednak wyobrazić ich zwycięstwa przeciwko ROKKR czy LA Thieves.


ESPORTER
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na