Kobiety już od kilku lat łokciami przepychają się na największych platformach streamerskich. Są coraz łatwiej zauważalne, a ich transmisje potrafią przyciągnąć dziesiątki, czy nawet setki tysięcy oglądających. Pokusić możemy się o stwierdzenie, że jeśli chodzi o płeć żeńską, to w streamingu nigdy nie było tak dobrze, jak jest teraz.
W ostatnich kilku latach dużą gwiazdą Twitcha była słynna kontrowersyjna gwiazda Kaitlyn "Amouranth" Siragusa, która swoją karierę zaczynała od słynnych basenowych transmisji. Do tej pory mieszkanka Teksasu nie narzeka na popularność, a ponadto prowadzi kilka równoległych dochodowych biznesów.
VTuberki zawładnęły platformy streamerskie?
Rynek streamerski na tyle się zmienił, że inne zjawisko cieszy się gigantyczną popularnością. Mowa o tzw. VTubingu, czyli zastępowaniu swojego wizerunku odpowiednikiem cyfrowej postaci, najczęściej w bajkowej konwencji, przy użyciu technologii animacji i rozpoznawania ruchu.
Wysyp VTuberek jest mocno zauważalny w ostatnich miesiącach. Dość powiedzieć, że czołowe kobiece gwiazdy Twitcha nadają właśnie w tej konwencji, ciesząc się przy tym ogromną rzeszą oddanych fanów. Dość przytoczyć, że największa VTuberka platformy należącej do Amazona, prowadziła transmisję z oglądalnością na poziomie 735 tys. widzów w jej szczytowym momencie.
Jeśli zaś chodzi o streamerki nadające w zwykły, konwencjonalny sposób, to sporo wskazuje na to, że Amouranth już niebawem może utracić status królowej streamingu. Wszystko za sprawą pewnej Portorykanki, która w ostatnich miesiącach mocno zyskała na rozpoznawalności.
22-letnia Alondrissa była jedną z wiodących gwiazd kobiecej sceny streamingowej w trzecim kwartale tego roku. Rekordowa frekwencja kobiety przyciągnęła ponad 150 tys. oglądających. Takiego wyniku nie zanotowała nawet słynna Amouranth.
Co więcej, średnia widownia Alondrissy wynosi ok. 15 tys. osób. To świetny wynik jak na obecnie funkcjonujący rynek streamingowy. Kanał Portorykanki mocno się rozrasta - aktualnie dzierży ponad 1,3 milionów obserwujących.
