Branża gamingowa przesycona jest bezwartościowymi grami?
Minh Le, jeden z bardziej zasłużonych projektantów gier wideo, zabrał głos w sprawie obecnego kształtu przemysłu gamingowego. Twórca Counter-Strike’a dobitnie podkreślił, że branża gier wygląda teraz zupełnie inaczej niż 20 lat temu, zwracając również uwagę na czynniki, które ją w największej mierze kształtują.
Minh Le to jedna z ważniejszych postaci w historii gamingu. Wietnamczyk we współpracy z Jessem Cliffem opracował pełnoprawną modyfikację Counter-Strike’a do popularnej strzelanki Half-Life. W zasadzie w tym miejscu zapoczątkowana została kultowa seria taktycznych FPS-ów rozwijana przez Valve aż do dzisiaj.
W późniejszym czasie Le został zatrudniony przez Valve, by pod skrzydłami giganta nadzorować dalszy bieg Counter-Strike’a. 47-latek w przeszłości, po opuszczeniu Valve, zajmował się także swoimi wewnętrznymi projektami spośród których tym najbardziej rozpoznawalnym była kolejna strzelanka o tytule Tactical Intervention. Mało kto wie, że wietnamski projektant współtworzył również słynną survivalową grę Rust pod banderą Facepunch Studios.
Dorobek Minha Le jest imponujący, choć sam nie kryje się z tym, że branża gier wideo przybrała w ostatnich latach zupełnie inny kształt. "Branża gier komputerowych dzisiaj znacznie różni się od tej sprzed 20 lat. Jest po prostu o wiele bardziej konkurencyjna. Mam na myśli, że masz ludzi, którzy tworzą świetne gry, a rynek jest naprawdę, naprawdę nasycony wieloma znakomitymi produkcjami" - wyznał na łamach rozmowy na kanale YouTube DeZolance.
Twórca Counter-Strike’a pochylił się także nad bolączkami obecnej branży. Dodał, że ubolewa nad przesyceniem mnogiej liczby nic niewnoszących gier wideo. Wg. niego w efekcie zalew śmieciowych tytułów utrudnia naprawdę dobrym grom zyskanie uwagi graczy i przyciągnięcie dodatkowej części społeczności.
Wietnamski deweloper wyznał też, że marketingowe aspekty towarzyszące tworzeniu gier ponad 20 lat temu wyglądały zupełnie inaczej. Nie trzeba było im poświęcać aż tak dużo czasu, a wszystko nakręcało się w sposób organiczny i naturalny. "Szczerze mówiąc, nie wiem, czy odniósłbym sukces, gdybym spróbował dziś powtórzyć Counter-Strike. Wiem tylko, że byłoby to o wiele trudniejsze" - skwitował.