Polscy streamerzy w tarapatach? Popularna platforma ucina im zarobki
Serwis streamerski Kick.com należący do kryptowalutowego kasyna Stake, uchodził do tej pory za prawdziwą oazę sowitych wynagrodzeń. Wiele wskazuje na to, że już wkrótce eldorado dla polskich twórców może mocno przygasnąć.
W branży streamerskiej funkcjonuje kilku prominentnych rynkowych graczy. Najsilniejszą pozycję ma Twitch.tv będący własnością Amazona. Od ponad dwóch lat mocniej łokciami przepycha się Kick, który do tej pory oferował swoim twórcom znacznie bardziej sowite wynagrodzenia i bardziej przyjazny podział przychodów niż konkurencja.
Kick poczynił również kilka dużych transferów na zagranicznym, jak i polskim rynku. Załogę zielonej platformy zasilili m.in.: arcymistrz szachowy Hikaru Nakamura, kanadyjski streamer "xQc" czy streamerka Amouranth. Z rodzimego podwórka transfer na Kicka poczynił m.in. Franciszek "Franio" Rusiecki czy też Dominik "MokrySuchar" Stokłosa.
Polscy twórcy nie kryją się z tym, że na Kicku są w stanie, przy regularnym prowadzeniu transmisji, w miesiąc wygenerować kosmiczne wręcz zarobki, nieosiągalne na innych konkurencyjnych platformach, włącznie z Twitchem. Sporo wskazuje jednak na to, że Kick, serwis uchodzący w branży za krainę mlekiem i miodem płynącą, może powoli szukać oszczędności i kroić sporą część zarobków swoim twórcom.
Dominik Stokłosa, który jest członkiem programu partnerskiego Kicka i nierzadko przyciąga na swoich streamach kilkutysięczną widownię, poinformował, że właściciele platformy zmniejszyli mu w ostatnim czasie godzinowy przelicznik przychodów. "MokrySuchar" ma dostawać 40 dolarów za godzinę strumieniowania przy 1000 oglądających go osobach. Wcześniej partnerzy Kicka mieli być gratyfikowani kwotą na poziomie 50 dolarów. Jest to więc obniżka przychodów o 20%.
Przy okazji warto wspomnieć, że w ostatnich kilku dniach Kick zmienił nieco politykę działania partnerstwa. Teraz, by stać się partnerem (wcześniej KCIP - Kick Creator Incentive Program) trzeba posiadać 25 subskrybentów, średnią widownię 75 osób, 30 godzin transmisji w miesiącu, 250 unikalnych użytkowników udzielających się na czacie oraz 250 obserwujących kanałów. Spełnienie tych warunków powoduje, że platforma będzie nas wynagradzała proporcjonalnie do naszych "liczb".
Nie wiadomo jednak, czy widoczne obniżki zarobków to nie początek kolejnych cięć. Na razie Kick i tak wiedzie prym w kwestii wynagradzania swoich twórców. Jak będzie w przyszłości? Czas przyniesie odpowiedź na to pytanie.