Znudzony mężczyzna podłączył PS4 do telewizora na lotnisku

​Znudzony mężczyzna na lotnisku w Portland postanowił uatrakcyjnić sobie czas spędzony w poczekali. Wpadł na genialny pomysł: w bagażu miał konsolę PlayStation 4, a na ścianie przed nim wisiała cała masa telewizorów. Na miejscu działało też całkiem szybkie Wi-Fi. Te elementy można jakoś połączyć!

Na taki sam wniosek wpadł przedsiębiorczy podróżujący. Wydobył konsolę, którą bez problemów podłączył do jednego z ekranów, a następnie rozpoczął rundkę w Apex Legends. Było wcześnie rano i dookoła nie było praktycznie nikogo, lecz zarządowi lotniska taki pomysł nie przypadł do gustu.

Problem polegał bowiem na tym, że wybrany przez mężczyznę monitor służył do wyświetlenia mapy lotniska, a ta - jak zapewniali poproszeni na miejsce ochroniarze - może być koniecznie potrzebna zagubionym w kompleksie w Portland podróżnym. Jakoś nie chce nam się w to zbytnio wierzyć.

Reklama

Pracownik poprosił więc mężczyzną o odłączenie konsoli, na co ten miał odpowiedzieć "w bardzo uprzejmy sposób", że chciałby najpierw zakończyć rundę. Biorąc pod uwagę fakt, że Apex Legends zaczęło ostatnio karać osoby przedwcześnie opuszczające mecze, była to rozsądna prośba. Nic z tego. Menedżer był nieugięty i znudzony podróżny musiał odłączyć konsolę.

Gdyby była to lista odlotów, to może byśmy uwierzyli. Ale mapa lotniska?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama