Taka przyjemność będzie nas jednak słono kosztować, bo obecnie ceny tych kart zaczynają się od przeszło 11 tys. zł. Okazuje się jednak, że kupując referenta NVIDII możemy otrzymać dość osobliwy gratis. Jeden z użytkowników Reddita postanowił sprawdzić, dlaczego jego model Founders Edition tak bardzo się grzeje (temperatura GPU sięgała 110℃). Okazało się, że jeden z pracowników odpowiedzialnych za montaż grafiki w fabryce pozostawił pod obudową gumową nakładkę ochronną na palec, która służy do zabezpieczenia sprzętu przed odciskami palców.
Sytuacja jest o tyle nieprzyjemna, że gumowy element mógł potencjalnie spowodować uszkodzenie GPU, na przykład powodując przegrzanie sprzętu podczas grania (szczególnie jeśli byłaby to beta New World, która sama powodowała przegrzewanie się tych GPU). Wydaje się, że użytkownik miał sporo szczęścia, że postanowił bliżej przyjrzeć się karcie. Kto wie, jak długo obcy przedmiot mógł tam pozostać, gdyby użytkownik nie zechciał wymienić pasty termicznej w swoim RTX 3090. Wydaje się jednak, że gumowa nakładka na palec nie spowodowała żadnych trwałych uszkodzeń, bo od momentu jej usunięcia temperatury grafiki pod obciążeniem nie przekraczały 86℃.
Ponieważ zarówno NVIDIA, jak i AMD, borykają się z niedoborami chipów, użytkownik Reddita miał spore szczęście, że udało mu się w ogóle zdobyć RTX 3090. W tym konkretnym przypadku można więc mówić o podwójnym szczęściu.
Daniel Górecki - ITHardware.pl









