WRC 5 - recenzja
Wyczyny polskich rajdowców w końcu odniosły pożądany przez graczy skutek. W WRC 5 jest więcej polskich akcentów niż kiedykolwiek wcześniej!
Piąta odsłona znanej wyścigowej serii, opracowana tradycyjnie przez włoskie studio Milestone, powstała przy wykorzystaniu licencji FIA. Na jej mocy w grze pojawiły się wszystkie imprezy z tegorocznego sezonu. W sumie mamy więc 65 odcinków specjalnych, mieszczących się w 13 krajach. Wśród nich - jako się już rzekło - znalazła się Polska. Jednak to nie wszystko. Poza polskimi OS-ami w WRC 5 znalazł się także polski team z Robertem Szczepaniakiem i Maciejem Szczepanikiem w składzie, a wraz z nimi charakterystyczny Ford Fiesta RS WRC. No, nareszcie!
WRC 5 - podobnie jak poprzednie odsłony serii - proponuje nam przede wszystkim rozgrywkę w trybie kariery. Zabawę rozpoczynamy jako nic nieznaczący kierowca, konkurującym w zawodach JWRC. Z każdym wygranym rajdem zdobywamy reputację i przebijamy się coraz wyżej i wyżej, aż do wymarzonej kategorii WRC. Poza samym ściganiem się w karierze czekają na nas także elementy, nazwijmy to, ekonomiczne.
Przygodę z rajdami zaczynamy od stworzenia naszego wirtualnego "ja" oraz podpisania kontraktu z jednym z teamów. Poza tym musimy zarządzać pracą naszych mechaników - naprawiać uszkodzenia czy konfigurować podzespoły samochodu pod czekający nas wyścig. Jeśli jednak jesteśmy amatorami, to możemy aspekty związane z mechaniką oddelegować. Naprawy mogą być dokonywane automatycznie, a samochód możemy przygotować do rajdu, korzystając z kilku predefiniowanych konfiguracji.
Ciekawostką jest wprowadzenie przez Milestone różnych mentalności wśród zespołów biorących udział w wyścigach. Jeden team lubi jeżdżących ryzykownie kierowców i nie obawia się kosztownych napraw, z kolei inny doceni nas, jeśli będziemy jeździć na tyle ostrożnie, aby nie prostować wszystkich blach po każdym odcinku specjalnym. Warto dobrze przemyśleć swój początkowy wybór. Jeśli podejmiemy właściwą decyzję, w naszym zespole będą panowały lepsze nastroje i naprawy będą dokonywane sprawniej.
W WRC 5 ścigamy się w bardzo zróżnicowanych środowiskach. Poza wspomnianą już Polską mamy okazję odwiedzić takie kraje, jak deszczowa Wielka Brytania, słoneczny Meksyk czy Hiszpania, a także zaśnieżona czy miejscami wręcz zlodowaciała Szwecja bądź Finlandia. W sumie czeka na nas do rozegrania 13 mistrzostw, a w ich ramach do przejechania 65 odcinków specjalnych (po 5 na kraj). Jeśli możliwość jazdy w 13 państwach świata to dla was za mało, zawsze możecie skorzystać z dodatkowych opcji w szybkim wyścigu - ustalenia warunków pogodowych (słońce, chmury, opady) oraz pory rajdu (świt, południe, zmierzch).
Milestone uchodzi za studio, które tworzy świetne symulatory wyścigowe. No cóż, po WRC 5 - powiedzmy to sobie szczerze - zbytnio tego nie widać. Absolutnie nie jest to zręcznościowa "ścigałka" (co to, to nie!), ale też nie możemy nazwać tej gry symulacją. Pomimo tego należy przyznać, że jej autorzy wykonali kawał dobrej roboty, opracowując model jazdy. Jest on bardzo dynamiczny i sprawia mnóstwo frajdy.
Posiada pewne elementy symulacyjne, które docenią umiarkowani fanatycy motoryzacji, a które nie będą przeszkadzać początkującym wirtualnym kierowcom. Nie ma problemu z poczuciem różnic między poszczególnymi samochodami, między różnymi ich konfiguracjami, a także między jazdą po piasku czy po śniegu. O tę niezbędną bazę, której oczekuje się po każdej grze wyścigowej, Milestone bez wątpienia zadbało. I zrobiło wszystko podręcznikowo, bez wartych odnotowania wpadek.
WRC 5 graficznie wypada całkiem nieźle. Nie nadzwyczajnie, ale naprawdę porządnie. Zarówno modele samochodów, jak i otoczenie cieszą oko. Autorzy opracowali także całkiem sensowny model zniszczeń i... zabrudzeń. Wszelkie stłuczki czy dłuższa jazda wśród śniegów odciskają piętno na wyglądzie karoserii w sposób całkiem realistyczny. Strona audio także prezentuje się nienagannie. Szczególnie dobrze brzmią silniki i wydechy samochodów. Jedyne, czego nam zabrakło, to mówiący po polsku pilot.
Zasadniczo WRC 5 nie można nic większego zarzucić, ale też - z drugiej strony - niewiele w tej grze zaskakuje in plus. Jest ona pod praktycznie każdym względem bardzo poprawna, ale nic w niej nie porywa. Milestone ustrzegło się też większych błędów, ale mogłoby spędzić też więcej czasu na wymyślaniu ciekawych rozwiązań i nowinek. Przede wszystkim w trybach rozgrywki przydałby się powiew świeżości, bo poza karierą nie ma tu praktycznie niczego interesującego. A można by tyle wymyślić...