MXGP: The Official Motocross Videogame - recenzja

Czy gra MXGP: The Official Motocross Videogame to spełnienie marzeń fanów motocrossu?

Popularność sportów motorowych w Polsce wykorzystywał już wrocławski Techland, tworząc i wydając serię FIM Speedway Grand Prix. Gra doczekała się w sumie czterech odsłon (2002, 2006, 2008 i 2011) i choć nie zdobyła wielkiej popularności, znalazła swoje grono wiernych fanów, którzy wypatrują kolejnej edycji.

A tymczasem do sklepów trafiła MXGP: The Official Motocross Videogame autorstwa Milestone (znany producent symulacji wyścigowych). Dlaczego? Bo to naprawdę dobra symulacja motocrossu, która powinna przypaść do gustu każdemu miłośnikowi tej dyscypliny. MXGP: The Official Motocross Videogame pozwala nam rozegrać karierę, w trakcie której przechodzimy ścieżkę od nowicjusza do wysławianego przez całą branżę mistrza.

Reklama

W jej skład wchodzi nie tylko ściganie się, ale także dobór trenerów, czytanie wiadomości od sponsorów bądź menadżera (otrzymujemy od niego różne zadania, np. mamy ukończyć wyścig szybciej niż zawodnik X) czy przeglądanie komentarzy fanów bądź prasowych newsów. To daje nam poczucie, że uczestniczymy w czymś więcej niż tylko serii wyścigów.

W klimat można wczuć się z łatwością także dlatego, że MXGP: The Official Motocross Videogame - jak pewnie domyślacie się już po podtytule - jest grą licencjonowaną. To oznacza, że podczas zabawy ścigamy się w sumie po około dwustu prawdziwych torach, ramię w ramię z zawodnikami znanymi ze stadionów i telewizyjnych transmisji. Ponadto w karierze obowiązują zasady doskonale znane z rzeczywistości, wliczając w to rozgrywanie serii kwalifikacyjnych czy dzikie karty, dzięki którym możemy liczyć na szansę, gdy nie jesteśmy jeszcze wystarczająco dobrzy.

Jak się jeździ w MXGP: The Official Motocross Videogame? Nie za łatwo, trzeba przyznać. Ta gra to symulacja, a nie jakaś tam zręcznościówka, więc przygotujcie się, że w pierwszych wyścigach będziecie się przewracać i odbijać od band. Zanim opanujecie motocykl do tego stopnia, by zajmować na mecie miejsca inne niż czwarte, minie dobra chwila, ale nie jest znowu aż tak źle, żeby powiedzieć: "to gra TYLKO dla zagorzałych fanów".

Nie, przy tej grze mogą dobrze się bawić także nowicjusze. Pamiętajcie tylko, że jeśli gracie na pececie (tak jak my), to obowiązkowo musicie podpiąć pada, bo gra na klawiaturze to dno i metr... błota. Wtedy powinniście docenić walory MXGP: The Official Motocross Videogame, których trudno jej odmówić.

Jeśli gra was wciągnie, na pewno będziecie chcieli wypróbować opcję wieloosobową, w której możecie wziąć udział zarówno w pojedynczym wyścigu, jak i w całym sezonie. W zabawie bierze udział w sumie 12 graczy, których znalezienie może nie być tak łatwe, jak w Call of Duty czy Battlefieldzie, ale jeśli ta sztuka wam się nie powiedzie, puste miejsca zostaną wypełnione przez sztuczną inteligencję, więc spokojnie.

MXGP: The Official Motocross Videogame wygląda tak, jakby za grafikę odpowiadały dwa odrębne zespoły. Część gry - motocykle, zawodnicy, tory - wygląda bowiem całkiem nieźle, a inna część - w szczególności otoczenie - po prostu kiepsko. No, ale ostatecznie najważniejsze jest to, co dzieje się na torze, a nie dookoła, prawda?

Podsumowując, MXGP: The Official Motocross Videogame to naprawdę dobra symulacja, ale trudno napisać o niej coś więcej. Licencje oczywiście cieszą, opcja kariery także, ale w rozgrywce nie ma niczego odkrywczego, świeżego. Gra wygląda tak, jakby wzięto pierwszy lepszy symulator Milestone, a następnie zamieniono samochody na motocykle i na koniec dopasowano zasady. Następnym razem poprosimy o więcej polotu!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama