Homeworld: Remastered Collection - recenzja

​Homeworld to jedna z najlepszych strategii wszech czasów, której mechanika przez ponad 15 lat nie zestarzała się wcale!

Odświeżanie starszych gier nie zawsze wychodzi im na dobre. Jednak ostatnimi czasy doczekaliśmy się kilku naprawdę świetnych konwersji na nowoczesne sprzęty (że wspomnimy chociażby o Resident Evil HD), a dołączyła do nich właśnie kolejna - Homeworld: Remastered Collection. W jej skład wchodzą dwie części tej świetnej, kosmicznej strategii czasu rzeczywistego, w którą po raz pierwszy zagrywaliśmy się w 1999 roku (patrzcie, jak to zleciało!). Obie w dwóch wersjach - klasycznej i poprawionej - żebyśmy mogli przekonać się, jak wiele się zmieniło. W warstwie technicznej, bo oczywiście rozgrywka pozostała niezmieniona (grzechem byłoby ją tykać!).

Reklama

Homeworld przenosi nas do przestrzeni kosmicznej i to tutaj rozgrywa się cała historia. Opowiada ona o rasie Kushan, której przedstawiciele łączą się, budują ogromny statek i wyruszają na jego pokładzie w świat, aby dowiedzieć się, skąd się wzięli. Odpowiedź na nurtujące ich pytania mają znaleźć na planecie Hiigara. Jednak droga do niej okaże się pełna niebezpieczeństw i przeszkód, w których pokonaniu Kushanom pomożemy. Zajmie nam to kilkadziesiąt godzin, które poświęcimy na przejście w sumie 31 misji (16 z nich czeka na nas w pierwszej części, a 15 - w drugiej).

Przypomnijmy, na czym polega zabawa w Homeworld. Otóż rozgrywka toczy się wokół wspomnianego statku-matki, którym podróżują Kushanie. Na jego pokładzie rozwijane są coraz nowocześniejsze technologie. Także tutaj powstają coraz to lepsze jednostki bojowe, które wysyłamy na starcia z wrogiem (warto wspomnieć, że przechodzą one... to znaczy przelatują z misji na misję). I tym samym przechodzimy do jednego z największych atutów Homeworld - systemu walki. Ten jest niezwykle dobrze pomyślany i zrealizowany. Z jednej strony dynamiczny, a z drugiej - dający sporo możliwości, jeśli idzie o taktykę (i musimy z nich skorzystać, gdyż nasz przeciwnik charakteryzuje się naprawdę nieźle rozwiniętą sztuczną inteligencją).. Do boju wysyłamy zarówno małe i zwrotne myśliwce, jak i większe, wolniejsze statki. Zróżnicowane jednostki - i nasze, i należące do przeciwnika - tworzą w akcji znakomite widowisko.

Homeworld, jak na strategię, jest grą całkiem prostą i przyjazną w sterowaniu. Nie powinniście spędzić na wgryzaniu się w interfejs więcej niż pół godziny. Po tym czasie powinniście wiedzieć wszystko, co będzie wam niezbędne do pokonywania kolejnych misji. Wszelkie elementy na ekranie zostały rozmieszczone należycie, w sposób intuicyjny i niepozostawiający nic do życzenia. Zarządzanie zarówno statkiem-matką i flotyllą podczas starć nie powinny nastręczyć wam problemów. Te mogą się pojawić jedynie wtedy, gdy będziecie musieli ogarnąć kamerą większy obszar. Nie chcemy napisać, że Homeworld: Remastered Collection to propozycja dobra dla niedzielnych graczy, ale też nie jest tak, że mogą ją rozważać tylko weterani strategii.

Jakie zmiany wprowadzono w Homeworld: Remastered Collection? Jak już wspomnieliśmy, prawie wszystkie dotyczą strony technicznej. Grafika zmieniła się w sposób ewidentny. Zmiany nie polegają tylko na podniesieniu rozdzielczości ekranu oraz jakości tekstur, ale także na dodaniu licznych efektów specjalnych oraz stworzeniu lepiej wyglądających modeli jednostek. Nowa wersja Homeworlda nie wygląda może jak współczesne, wysokobudżetowe produkcje, ale gra odmłodniała o jakieś dziesięć lat i znów może się podobać.

W Homeworld: Remastered Collection znalazły się także przygotowane na nowo przerywniki filmowe oraz głosy bohaterów. Nie mieszano natomiast w ścieżce dźwiękowej, która dzisiaj brzmi tak samo fantastycznie, jak piętnaście lat temu. Muzyka wprowadza do tej gry niesamowity klimat. Poza zmianami w warstwie audiowizualnej wprowadzono w Homeworld: Remastered Collection także opcję multiplayer, która wydłuża żywotność tej produkcji o wiele godzin. Świetnie!

Homeworld: Remastered Collection kosztuje około 100 złotych. Jak na dwie znakomite strategie kosmiczne, które wciągają na długie wieczory, jest to z pewnością cena bez mała atrakcyjna. Jeśli wszystkie "zremasterowane" wersje starszych tytułów wychodziłby tak dobrze, jak ta, prawdopodobnie większość czasu spędzalibyśmy przy nich, zamiast przy nowych produkcjach. Kosmicznie dobra robota, panowie (i panie) z Gearbox Software!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy