Alienation - recenzja

Alienation to zaskakująco dobra, wciągająca strzelanka zarówno do samotnej zabawy, jak i do multiplayera.

Scenariusz Alienation jest prosty jak budowa cepa. Ot, przybysze z kosmosu napadają Ziemię i teraz specjalne, zmechanizowane oddziały żołnierzy muszą odeprzeć ich atak. Nic więcej nie musimy wiedzieć. Nic więcej też nie potrzebujemy, aby świetnie się bawić. Co prawda na kolejnych etapach (w kampanii dla pojedynczego gracza) wykonujemy zadania fabularne, ale nie mają one większego znaczenia. W Alienation skupiamy się na jednym - na przyjemnej eksterminacji napotkanych kosmitów przy użyciu wszelkiego rodzaju futurystycznych giwer. No i to w zupełności wystarczy!

Reklama

Akcję w Alienation obserwujemy z lotu ptaka. Wybrany przez nas bohater (reprezentujący jedną z trzech klas) znajduje się cały czas na samym środku ekranu, a my skupiamy się na docieraniu z punktu A do punktu B (wyznaczonego przez grę). Po drodze eliminujemy całe setki różnego rodzaju przeciwników - mutantów, pająków, kosmicznych żołnierzy... Wrogów napada na nas tak wielu, że chwilami nietrudno o panikę. Nawet na niskim poziomie trudności Alienation potrafi zaskoczyć i zmusić nas do kapitulacji, a co dopiero na wyższych!

W starciach wykorzystujemy karabiny energetyczne, strzelby, rewolwery, miniguny, a także gadżety, takie jak granaty czy miny. Po drodze zbieramy elementy, które później możemy wykorzystać do ulepszania posiadanego arsenału. Nasze giwery zadają coraz więcej obrażeń czy stają się coraz bardziej szybkostrzelne. Także nasza postać cały czas zbiera punkty doświadczenia, które pozwalają jej awansować na kolejne poziomy. To z kolei pozwala nam odblokowywać coraz to nowe umiejętności, zarówno defensywne (jak na przykład tarcza ochronna), jak i ofensywne (różnego rodzaju silne ataki).

Warto mieć oczy dookoła głowy, bo projektanci plansz rozmieścili na nich szereg "skrzynek" z dodatkowymi doświadczeniem, apteczkami czy innymi przydatnymi rzeczami. Bieganie po planszach w Alienation przypominało nam trochę rozgrywkę w... Diablo. Podobnie jak tam, tak i tutaj cały czas przemy naprzód, jednocześnie starając się zbadać każdą odnogę mapy, bo przecież w każdym zakamarku może kryć się coś wartościowego.

Alienation to pełnokrwista zręcznościówka, w której jednak przydaje się też odrobina myślenia i taktyki. Czasem bowiem, zamiast iść na rympał, warto rozejrzeć się za osłoną (od której odbiją się pociski wystrzelone przez wroga), uciec na chwilę i odsapnąć, wciągnąć wrogów w zasadzkę (może to być na przykład samochód, który ostrzelamy i wysadzimy w ten sposób w powietrze) albo zebrać ich w jednym rządku, tak aby łatwiej ich było rozstrzelać. Tak czy inaczej, o takich zagrywkach myśli się tylko na początku. Później wchodzą w nawyk do tego stopnia, że gracz skupia się już tylko na szalonej, dającej mnóstwo frajdy strzelance.

Gra daje dużo radości, gdy gra się w nią samemu, ale nie ma co kryć, że powstała ona głównie z myślą o zabawie w kooperacji. To w niej nabiera pełni kolorów, choć bardzo, ale to bardzo, żałujemy, że twórcy nie zaoferowali możliwości wspólnej rozgrywki przy jednej konsoli (to by dopiero było coś!). Co-op jest dostępny wyłącznie przez sieć - w każdej chwili możemy przyłączyć kogoś do naszej sesji i my możemy dołączyć do czyjejś. W jednej drużynie żołnierzy przyszłości może być maksymalnie czwórka. Przy takim obłożeniu na ekranie dzieje się naprawdę spooooro.

Alienation w rzeczywistości wygląda lepiej niż na screenach. Gdy oglądaliśmy materiały przedpremierowe, wydawało nam się, że będziemy mieli do czynienia z technologicznym przeciętniakiem, tymczasem okazało się, że produkcja studia Housemarque naprawdę ma się czym pochwalić także pod tym względem. Świetnie zaprojektowane, pełne szczegółów plansze, cała paleta różnokolorowych efektów specjalnych, wysokiej jakości tekstury... Gdyby tak twórcy zadbali jeszcze o animację w 60 klatkach na sekundę, to bylibyśmy wniebowzięci.

Alienation naprawdę miło nas zaskoczyło. To jedna z najprzyjemniejszych, stricte zręcznościowych strzelanek, z jakimi mieliśmy do czynienia ostatnimi czasy. Nie wymaga od gracza praktycznie żadnego przygotowania - po prostu włączasz i grasz (czy to solo, czy z innymi graczami, przez sieć). W grze czeka na ciebie kilkugodzinna kampania, a poza nią cały szereg łatwiejszych i trudniejszych wyzwań. Jak na tę cenę (Alienation kosztuje w PS Store 84 złote), to naprawdę sporo! Brakuje jedynie kooperacji dostępnej przy jednej konsoli oraz animacji w 60 klatkach na sekundę...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy