Nastał wyczekiwany moment dla wszystkich fanów bestsellerowej serii Call of Duty. Black Ops 7, czyli najnowsza część cyklu, zameldowała się już na rynku. Gracze mogą zatopić się w rozgrywce wieloosobowej, choć twórcy zachęcają również do podjęcia wyzwania w kampanii fabularnej. Recenzje ze strony społeczności… nie napawają optymizmem.
W ostatnim okresie długo mówiło się o tym, że nowe Call of Duty musi zaoferować fanom strzelanek coś unikalnego, by nadążyć za współczesnymi trendami i rzucić rękawice konkurencyjnym pozycjom takim jak Battlefield 6 czy ARC Raiders. Zespół Treyarch stanął więc przed dosyć dużym, być może nawet największym wyzwaniem w ostatnich kilku latach funkcjonowania serii CoD.
Black Ops 7, najnowsza, zapowiadana jako najbardziej psychodeliczna mroczna, ale i najambitniejsza gra wydana pod szyldem Black Ops, zagościła już na rynku, debiutując na konsolach poprzedniej oraz najnowszej generacji, jak również oczywiście na pecetach. Fani mogą zanurzyć się w trybie sieciowym (z 18 mapami), module Zombie oraz w kampanii fabularnej po raz pierwszy opartej na modelu kooperacji.
Fani już ocenili. Jest źle… ale nie w każdym aspekcie
Społeczność fanów już zdążyła zabrać głos w sprawie jakości rozgrywki w nowym Call of Duty. Na Steamie pojawiły się pierwsze recenzje, które jednak pozostawiają sporo do życzenia. Zaledwie ok. połowa ze wszystkich not niesie pozytywne brzmienie. Okazuje się, że to, co miało stanowić rewolucję, jest obiektem największej krytyki ze strony graczy.
Mianowicie chodzi o kampanię fabularną przystosowaną niemal wyłącznie do ogrywania w trybie współpracy z innymi. "Jeśli nie masz z kim grać, gra dosłownie ZMUSZA CIĘ DO GRANIA SAMOTNIE bez towarzyszy z drużyny" - czytamy w jednym z komentarzy. Kolejnym problemem nierzadko wypominanym w dyskusjach jest… brak normalnych checkpointów, nawet jeśli decydujemy się na solową kampanię. W praktyce oznacza to, że gry w takim trybie nie jesteśmy w stanie zatrzymać czy nawet przerwać na chwilę.
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli liczyliście na mięsistą, długą, pełną zwrotów akcji warstwę fabularną… będziecie zawiedzeni. Ten moduł oferuje zaledwie kilka (dosłownie 3-4) godzin zabawy, więc można ukończyć za jednym posiedzeniem bez większych przeszkód. "Prawdopodobnie najbardziej byle jaka kampania w serii" - grzmią fani.
Od wielu odsłon Call of Duty przyzwyczaiło swoich fanów do tego, że gry za prawie 350 zł nie kupuje się dla kampanii fabularnej tylko z nastawieniem na sieciową rywalizację. A ten wariant zbiera jak na razie całkiem ciepłe noty. Społeczność chwali mapy, tempo i dynamikę rozgrywki oraz największy w całej serii tryb Zombie.
Sami jesteśmy ciekawi jak Black Ops 7 poradzi sobie w obliczu rosnącej konkurencji. Battlefield 6 zasiał gigantyczne zamieszanie nieco ponad miesiąc temu. Wydaje się jednak, że produkcja od EA DICE to nie jedyny bezpośredni 'gracz' w segmencie strzelanek. ARC Raiders również zachwyca miłośników shooterów, a więc rywalizacja dopiero wchodzi na najwyższe obroty.











