Założyciel Facebooka i Mety nie może przekonać do niej nawet własnych pracowników

​Kojarzycie Horizon Worlds? Nie, to nie jest trzecia część przygód Aloy, tylko ten dziwny projekt, który Mark Zuckerberg ogłosił w wakacje, firmując go swoim avatarem i wieżą Eiffela, które wyglądają jak z gier na PS2.

Gra, bo ponoć tym właśnie jest Horizon Worlds, ma pozwalać użytkownikom na tworzenie pozbawionych nóg avatarów i umieszczanie ich we współdzielonych, wirtualnych przestrzeniach. Czyli trochę jak Roblox, a dawno temu - Second Life i parę innych wirtualnych chat-roomów. Jak łatwo się domyślić, paskudne pierwsze grafiki wcale nie pomogły rozpromować projektu, a jak aktualnie donosi serwis The Verge, nie chcą z niego korzystać nawet pracownicy Mety / Facebooka.

Reklama

Wiceszef projektu z ramienia Mety, Vishal Shah miał ponoć wystosować notatkę, zawierającą całą listę problemów trapiących grę. Są na niej między innymi bugi i problemy ze stabilnością. Jest to zebrany feedback od twórców zatrudnionych w Mecie, użytkowników, testerów oraz wielu innych członków zespołu i płynie z niego jeden główny wniosek - gra jest w takim stanie, że nie nadaje się do przedstawienia jej konsumentom. Innym problemem jest fakt, że ludzie, którzy pracują nad projektem, nie wykazują zainteresowania by z niego korzystać. Tu również autor notatki zmierza do smutnej konstatacji, że skoro autorzy nie lubią się z projektem na tyle, by z niego korzystać, to jak mają polubić go prywatni użytkownicy?

Inna notatka tego samego autora potwierdza wcześniej spisane przemyślenia, dodając jednocześnie, że powstał podobno plan, że menedżerowie zespołów mieli być odpowiedzialni za korzystanie z projektu przez zespoły przynajmniej raz w tygodniu. "Pokochanie projektu" miało być jednym z głównych celów zespołów, a nie da się tego zrobić jeśli nie korzysta się z niego na bieżąco. Wspomniane sesje miały polegać na wspólnym spędzaniu czasu z kolegami z pracy jak również innymi znajomymi, poprzez wersję dostępną publicznie.

Oczywiście oficjalnie przedstawiciele Mety są dalej pewni tego, że metaverse jest przyszłością, a poprawki jakości, wprowadzane na podstawie różnych uwag od użytkowników są stałym elementem rozwoju platformy. Oby się tylko za kilka miesięcy nie okazało, że były to pieniądze wyrzucone do kosza.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy