Xbox chciał wygrać cenową wojnę konsol - wynika z dokumentacji sądowej

Myśleliście, że nie będzie już żadnych więcej rewelacji ujawnionych w wyniku rozprawy sądowej w związku z przejęciem Blizzarda przez Microsoft? Myliliście się - oto ciąg dalszy.

Jak wynika z dokumentów przedłożonych na potrzeby rozprawy i śledztwa prowadzonego przez Federalną Komisję Handlu, szef operacji finansowych Xboxa, Tim Stuart miał powiedzieć w rozmowie z Philem Spencerem oraz swoją odpowiedniczką po stronie Microsoftu, Amy Hood, że Xbox czekał na moment, w którym PlayStation podniesie ceny swoich konsol. Xbox chciał wykorzystać ten moment, samemu pozostając na ówczesnym pułapie cenowym, dzięki czemu dalej mogli się prezentować jako firma skoncentrowana na potrzebach graczy.

Reklama

Ami Silverman, była szefowa sprzedaży i marketingu powiedziała również, że to powinien być “ich czas", w którym Xbox mógł zdobyć przychylność nowych rzeszy fanów, a nie być jedynie naśladowcą i “wiecznie drugim". Tutaj Silverman odnosiła się najprawdopodobniej do pozycji Xboxa względem PlayStation, które od początku swojego istnienia jest rynkowym liderem. 

Cały Microsoft publicznie przyznał, że Xbox przegrał wojnę konsol zarówno z PlayStation jak i Nintendo. W okresie, o którym mowa w dokumentach, czyli sierpniu 2022 roku Microsoft opublikował oświadczenie, w którym napisano, że firma ciągle dopracowuje swoją strategię i nie zamierza w tamtym momencie podnosić cen konsol.

W końcu jednak “zieloni" podnieśli ceny na większości rynków, poza Stanami Zjednoczonymi, Japonią, Chile, Brazylią oraz Kolumbią. Podniesiono również ceny miesięcznych subskrypcji Xbox Game Pass o jednego dolara oraz zlikwidowano bardzo popularną i najbardziej budżetową opcję Game Passa za równowartość 4 złotych. Nastąpiło to na krótko przed premierą Starfielda, który jako gra zadebiutował m.in. właśnie w ramach biblioteki Game Pass.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | Microsoft | Xbox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy