Twórcy Delta Force przeprowadzają ofensywę. Chcą podbić rynek strzelanek

Jedna z najlepiej zapowiadających się strzelanek tego roku, za moment wyrusza, by podbić serca miłośników FPS-ów. Czy Delta Force okaże się hitem i spełni oczekiwania szerokiej maści graczy? Debiut gry już za rogiem, w twórcy zapowiadają prawdziwą ofensywę.

Delta Force zdążyło rozgrzać tłumy na platformie Steam podczas wydarzenia Next Fest traktującego o demonstracyjnych wersjach różnych nadchodzących gier wideo. Dość powiedzieć, że był to najchętniej ogrywany tytuł spośród tysięcy dostępnych na festiwalu, który w szczycie zgromadził niemal 40 tys. graczy na serwerach.

Team Jade, zespół odpowiedzialny za Delta Force, nie kryje się z tym, że jego zamiarem jest podbicie sektora strzelanek. Z tej racji deweloperzy chcą zaoferować graczom szereg różnych doświadczeń. Wielkoskalowa strzelanina w formacie PvP z udziałem piechoty i bojowych maszyn dopełniona zostanie trybem PvE opartym o kooperację, a miłośnicy klasyki otrzymają możliwość zabawy i rozgrywki w kampanii fabularnej inspirowanej filmem Black Hawk Down (Helikopter w ogniu) Ridleya Scotta. 

Reklama

Po licznych zapowiedziach twórców związanych z nieustanną walką ze zjawiskiem cheatingu, producenci Delty Force poinformowali, że w momencie premiery gry, otwarte zostaną dodatkowe serwery w innych lokalizacjach niż do tej pory. Ma być to swoisty odzew na liczne zapytania i prośby ze strony graczy.

Delta Force powróci po 15 latach i zadebiutuje jako swoisty reboot serii. Konkurencja jest spora, bowiem fani strzelanek mogą wybierać m.in. z serii Battlefield, Call of Duty czy nawet Escape from Tarkov. Czy dobrze zapowiadające dzieło zaspokoi apetyty graczy? Dowiemy się najpewniej w ciągu kilku najbliższych tygodni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Delta Force
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy