The Last of Us to nie wszystko - Naughty Dog pracuje nad ambitnymi projektami

The Last of Us to marka sama w sobie, która aktualnie zaczyna wykraczać poza obszar gamingu, docierając chociażby do kinematografii. Założyciel studia Naughty Dog podkreśla, że nie chce być kojarzony tylko i wyłącznie z tą jedyną serią.

Pierwsza i oryginalna odsłona The Last of Us trafiła na sklepowe półki w połowie czerwca 2013 roku. Przygodowa gra akcji utrzymana w tematyce postapo z licznymi wątkami rodem z survival horroru, mocno wpasowała się w gusta graczy. Do tej pory TLOU uznawane jest za jedną z najwybitniejszych produkcji w branży gier.

Seria rozbudowała się do kilku innych pełnoprawnych dzieł. W 2020 roku doczekaliśmy się kontynuacji przygód Joela i Ellie wraz z debiutem TLOU: Part II. Na rynku pojawiło się też next-genowe wydanie dedykowane konsoli PlayStation 5 i finalnie po latach także platformie PC.

Reklama

Chociaż The Last of Us to najważniejsza marka widniejąca w portfolio studia Naughty Dog, prezes firmy, Neil Druckmann, podkreśla, że nie chce się na tym zatrzymywać. "Obiecuję Wam. Nie będziemy studiem The Last of Us na zawsze" - przyznał Druckmann w rozmowie z Los Angeles Times.

Deweloper podkreślił, że przedsiębiorstwo pracuje aktualnie nad kilkoma innymi markami. Realizowane są ambitne projekty dla jednego gracza. "Tworzymy doświadczenia przesiąknięte historią i charakterem, zwłaszcza relacjami. Opowieści mają jakiś filozoficzny rdzeń, wokół którego wszystko się kręci i na którym się opiera" - skwitował szef studia.

Warto też wspomnieć, że niezwykle ciepło przyjął się pierwszy sezon hitowego serialu The Last of Us, będącego swoistą adaptacją pierwszej odsłony gamingowej serii. Fani wyczekują sequela - druga seria zagości na platformie HBO dopiero w 2025 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us | Naughty Dog
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy