Steam: A jednak można poznać statystyki. Dota 2 na czele
Steam oprócz legalnego ograbiania klientów z pieniędzy podczas licznych promocji znany jest z tego, że mimo swojej popularności nie dzieli się oficjalnie danymi sprzedaży gier.
Przyszła góra do Mahometa - redakcja serwisu Ars Technica przy pomocy autorskiego skryptu ściągnęła dane z setek tysięcy profilów graczy, wyświetlających posiadane produkcje, a także - od 2009 roku - czas rozgrywki.
Dzięki skryptowi możliwe było skanowanie nawet stu tysięcy profilów dziennie, co jest niewielkim wycinkiem z liczącej ponad 170 milionów kont bazy Steama, jednak przy proporcjonalnym rozciągnięciu statystyk możliwe było uzyskanie miarodajnych danych.
Sprawdzono kilka statystyk, które zgromadziło Ars Technica, z oficjalnymi informacjami podanymi przez niektórych twórców i pokryły się niemal idealnie. Większe rozbieżności zaistniały tylko w wypadku gier, które są sprzedawane w innych usługach poza Steamem.
Jak widać na poniższym wykresie, dominacja tytułów z katalogu Valve jest bezdyskusyjna. Wprawdzie Dota 2 nie jest tytułem płatnym, jednak statystyki mówią, że właśnie MOBA od Valve jest najpopularniejszą produkcją wśród użytkowników Steama (jednostka - miliony kopii):
Ciekawie przedstawiają się dane porównujące, ilu użytkowników z podanej powyżej puli faktycznie uruchomiło daną grę. Wiadomo nie od dziś, że problemem jest nie tylko fakt, że gracze nie dochodzą do końca gry - w wielu wypadkach, głównie jeśli mówimy o produkcjach nabytych za niewielkie pieniądze w czasie wyprzedaży, nawet ich nie zaczynają. Kupno zajmuje niewiele czasu i wysiłku, mało kosztuje. Chęć uruchomienia i wygospodarowania czasu na rozgrywkę to już trudniejsza sprawa (pomarańczowy kolor - gry uruchomione, zielony - posiadane, ale nieodpalone):
Tendencję potwierdza poniższy wykres - zaledwie jeden procent zarejestrowanych gier ma oddanych fanów, którzy poświęcili na granie więcej, niż 459 godzin. Ponad jedna trzecia nie została uruchomiona wcale:
Jeśli chodzi o całkowity, zsumowany czas rozgrywki wszystkich graczy, nadal prym wiodą tytuły Valve, jednak - jak widać na kolejnym wykresie - Skyrim i Civilization V cieszą się sporym powodzeniem i zjadają mnóstwo wolnych godzin (jednostka - miliony godzin):
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę średnią liczbę godzin, mamy nowego lidera i to takiego, którego chyba nie spodziewaliście się w pierwszej kolejności. Talenty, taktyki, skauci i transfery wymagają czasu (jednostka - godziny na użytkownika)...
Dla lepszego efektu - to samo badanie z użyciem mediany:
Wątek czasu poświęconego danym produkcjom zakończmy ostatnim wykresem, wyjątkowo obrazowym, porównującym (w milionach) liczbę godzin przegranych w najpopularniejszych tytułach z czasem poświęconym całej reszcie:
Na koniec kilka danych o sprzedaży. Redakcja Ars Technica przywołuje słynną zasadę Pareto z końca XIX wieku, mówiącą, że 80 procent zasobów znajduje się w posiadaniu 20 procent populacji. Badanie Steama zbliża się do tej zależności, a nawet przekracza proporcję - zgodnie z poniższym wykresem około 15% najlepiej sprzedających się tytułów sprzedaje się w liczbie, która zajmuje około 80% sprzedaży wszystkich gier w ramach usługi:
Nie jest więc niespodzianką, że dysproporcja sprzedanych nakładów pomiędzy wydawcami ze szczytu rankingu Steama a firmami zajmującymi miejsca za drugą setką jest tak ogromna (miliony egzemplarzy w stosunku do stopnia):
Informacje udostępnione przez Ars Technica nie mówią wszystkiego, ale ujawniają wiele, choć nie wszystko jest niespodzianką. Valve dba o swój towar na własnej platformie, co jakiś czas rozdając go za darmo, gracze nie chcą grać w każdą posiadaną grę i kupują na zapas, rynek jest mocno skoncentrowany, a Football Manager to wredny czasożerca.
Podzielcie się swoimi wnioskami.