Sony zwalnia i odwołuje projekty. Co to oznacza dla PlayStation Studios?
Razem z setkami zwolnień przychodzi najwyraźniej więcej zmian. Szczegóły nowego kierunku rozwoju i informację o anulowanych grach przedstawił właśnie Hermen Hulst, szef PlayStation Studios.
Kiedy wydawało się, że zwolnienia w branży gier wreszcie dobiegną końca i wejdziemy na lepsze tory, któraś z większych firm ponownie nas zaskakuje. Niedawno było to Microsoft, a teraz w ich ślady poszło Sony. Japońska korporacja ogłosiła na początku tego tygodnia, że podjęli decyzję o zwolnieniu aż 900 swoich pracowników z całego świata.
Światło na ten temat postanowił rzucić dodatkowo szef PlayStation Studios, Hermen Hulst. Gracze natychmiast zaczęli zastanawiać się nad przyszłością dywizji gier Sony i rozważac, czy oznacza to zamknięcie kolejnych studów i anulowane projekty. W odpowiedzi na te obawy na stronie Sony pojawił się obszerny artykuł ( z kilkoma interesującymi wypowiedziami Hulsta.
Szef PlayStation Studios potwierdził oczywiście, że celem jego firmy było zawsze dostarczanie jak najlepszych gier posiadaczom konsol Sony. Aktualnie pojawiła się jednak potrzeba, aby zrobić krok w tył i spojrzeć na to, czego potrzebuje PlayStation. Zwolnienia są więc częścią nowego kierunku rozwoju całej marki i reewaluacji tego, jak operuje ta firma.
Hulst w swojej wypowiedzi wspomniał chęć dostarczania gier na nowych platformach - PC oraz urządzeniach mobilnych. Ambicja ta wiąże się jednak ze zmianą dotychczasowego podejścia. Bliżej przyjrzano się w rezultacie wszystkim studiom, całemu portfolio PlayStation Studios i podjęto decyzję i wycofaniu się z części dotychczasowych planów.
Co dokładnie zwolnienia oznaczają dla PlayStation Studios? Czas pokaże. Hulst rzucił na razie wieloma ogólnikami i nie powiedział nawet, które gry zostały anulowane. Spodziewamy sie jedynie, że wśród nich znajduje się kooperacyjna gra od studia w Londynie. Wygląda jednak na to, że plany względem live-service czy PC pozostają niezmienione, czemu ciężko się dziwić, biorąc pod uwagę ostatni sukces Helldivers 2.