Restrukturyzacja w Ubisofcie ma przełożyć się na bardziej różnorodne gry

​Jednym z najczęściej powtarzanych zarzutów pod adresem Ubisoftu jest fakt, że wszystkie gry francuskiego producenta wyglądają i działają tak samo. Gracze powtarzają to od lat, lecz dopiero teraz prawda wydaje się docierać do zarządzających firmą, w postaci coraz niższej sprzedaży gier.

Korporacja sama przyznała, że sieciowe strzelanki The Division 2 oraz Ghost Recon Breakpoint sprzedały się poniżej oczekiwań, co z kolei bezpośrednio przełożyło się na opóźnienie Watch Dogs 3, które - jak można zakładać - czerpałoby garściami z tych dwóch wymienionych wyżej tytułów.

Teraz jednak serwis VGC informuje, że Ubisoft szykuje szerszą restrukturyzację w zespole odpowiedzialnym za ustalanie, które z pomysłów deweloperów trafią do realizacji. Wszystko to w celu sprawienia, by efekty końcowe były bardziej zróżnicowane i mniej "na jedno kopyto".

Reklama

Jak dowiedział się serwis już z mniej oficjalnych źródeł, na czele tego zespołu "redakcyjnego" pozostanie Serge Hascoet. Zwiększy się jednak liczba podległych mu wiceprezesów, którzy dostaną także większą autonomię działania, by sam Hascoet mógł skupić się na szerszym planowaniu.

Każdy z siedmiu wiceprezesów otrzyma własną serię do zarządzania, ze swobodą podejmowania decyzji określających przyszłość danego cyklu. Hascoet będzie kontrolował tylko odpowiednie kamienie milowe razem z dyrektorem generalnym i nie będzie ingerował w codzienne prace.

Ubisoft ma nadzieje, że taki podział obowiązków sprawi, że każda seria otrzyma własną "tożsamość". Już samo powiększenie zasobów dostępnych w dziale edytorów i wysłanie pracowników poza granice Francji ma mieć pozytywny wpływ. Bardzo duża liczba gier producenta powstaje przecież w Kanadzie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ubisoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama