Bloodborne powoli staje się Half-Life’m biblioteki PlayStation Studios. Wystarczy jeden rzut oka na czat podczas transmisji większości ostatnich State of Play, aby zobaczyć, czego wielu graczy oczekuje najbardziej. Chcemy portu na PC, odświeżonej wersji gry na PlayStation 5 lub chociaż możliwości ogrania tak legendarnej produkcji na innych platformach. Niestety takie zapowiedzi dalej nie nadchodzą.
Jak widać po powyższym poście, pomysły Sony pokroju zaprezentowanego wczoraj remastera Horizon Zero Dawn w społeczności Bloodborne budzą tylko dodatkowe frustracje. Bardzo szybko popularność zyskał sobie ostatnio wpis z wrażeniami z minionego State of Play. Oczekujący remastera Bloodborne gracze dostali zamiast tego zapowiedź odświeżenia 7-letniej produkcji Guerilla Games.
Trudno dziwić się oczywiście, że pod postem są głównie negatywne komentarze w kierunku japońskiego giganta. Jedni dosadnymi słowami opisują ich praktyki, inni wyrażają swoje nadzieje względem słabej sprzedaży remastera, a jeszcze kolejni zwyczajnie nie rozumieją, dlaczego Sony porzuciło najwyraźniej Bloodborne i nie chce dać graczom tego, o co proszą od tak wielu lat.
Najbardziej w tym kontekście dziwi fakt, że Horizon Zero Dawn w zasadzie ma już remaster. A przynajmniej lepszą wersję gry na PlayStation 5. Podczas gdy Bloodborne ostatniej aktualizacji doczekał się w formie DLC The Old Hunters, na przestrzeni siedmiu lat produkcja Guerilla Games doczekała się portu na PC, aktualizacji z 60 klatkami na PS5, a teraz pełnoprawnego remastera, który gameplay i warstwę audiowizualną wyniesie prawdopodobnie na jeszcze wyższy poziom.
Wiele użytkowników Reddita sprawia wrażenie, jakby straciła już nadzieje względem nowej wersji Bloodborne. Co jakiś czas plotki na temat potencjalnego remastera wychodzą na światło dzienne, a potem temat ten znika. Możliwe, że któregoś dnia Sony zdecyduje się wreszcie odświeżyć ten słynny soulslike i dostarczyć go również graczom PC, ale na razie ich remasterowe priorytety leżą ewidentnie gdzieś indziej.
This is a modal window.
