PS4 z podobnym rozwiązaniem "antyużywkowym" co Xbox One?
Ogromne kontrowersje wywołała w ubiegłym tygodniu informacja, że Xbox One będzie wymagał uiszczenia opłaty za korzystanie z gier używanych.
Niemal wszyscy przy tym zwracają uwagę, że Sony ma przewagę, ponieważ nie zastosuje takiego systemu. Okazuje się jednak, że japoński gigant zamierzał wdrożyć w PS4 podobne rozwiązanie. No właśnie - zamierzał. Na antenie swojego programu Bonus Round w GTTV Geoff Keighley stwierdził - powołując się na własnych informatorów - że Sony zastosuje w PlayStation 4 pewien system przeciw grom używanym, choć samo uruchamianie "używek" będzie możliwe, o czym zapewniał niedawno sam Shuhei Yoshida. Zapewne chodzi więc o mechanizm podobny do tego, który przedstawił w ubiegłym tygodniu Microsoft.
Na graczy padł więc blady strach, zwłaszcza, że PS4 wskazywane było jako platforma stojąca w opozycji do Xboksa One. Okazuje się jednak, że nic nie jest jeszcze stracone ani przesądzone. Niejaki famousmortimer z forum NeoGAF twierdzi powołując się na swoje kontakty w Sony, że rewelacje Keighleya są już przestarzałe. Co więcej, według niego w wyniku fali hejtu, która wylała się w ubiegłym tygodniu na Microsoft, Japończycy postanowili raz jeszcze przemyśleć swoje plany odnośnie gier używanych.
"Ważne, że Sony przygląda się krytyce, która została skierowana na Microsoft i na jej podstawie podejmuje decyzje. Przypuszczam, że sam Microsoft robi to samo, ale nie jestem tego pewien. Mogę jednak powiedzieć, że marketingowy koszmar Microsoftu z ubiegłego tygodnia nie został zignorowany przez Sony. Od jakiegoś czasu mają już działające "rozwiązanie" kwestii "używek", ale od miesięcy wciąż zastanawiają się czy go wdrożyć. Ubiegły tydzień dał im mocne podstawy, by tego nie robili" - pisze famousmortimer.
Famousmortimer zachęca przy tym, by gracze wyrażali swoją dezaprobatę wobec systemu przeciw grom używanych i kierowali ją w stronę szefów Sony (m.in. wspomnianego Yoshidy) na ich Twitterach korzystając z hashtagów #PS4NoDRM i #PS4USEDGAME. Nikomu to nie zaszkodzi, a może zdecydowanie pomóc.