Prace nad nowym Resident Evil trwają od ponad 3 lat. Gra ma znacząco odbiegać od założeń serii
Następna odsłona Resident Evil ma znacząco odbiegać od założeń, które fanom serii są znane od lat. Gra, która jest na zaawansowanym etapie rozwoju, aczkolwiek nie trafi do sklepów w tym roku.
Fani popularnego Resident Evil od trzech lat czekają na pełnoprawną nową odsłonę. Po wydanym w 2017 roku Resident Evil 7, Capcom postanowił zająć się odświeżaniem wcześniejszych epizodów marki w efekcie na początku ubiegłego roku do sprzedaży trafił remaster Resident Evil 2, a już 3 kwietnia premiery doczeka się remake Resident Evil 3.
Oczywiście w takim działaniu nie ma nic złego, ponieważ jak pokazują statystyki tego rodzaju gry zyskały wśród graczy niemałe uznanie i całkiem słusznie, ponieważ oferują nie tylko dostosowaną do dzisiejszych czasów oprawę graficzną, ale również szereg innych elementów obejmujących rozgrywkę. Mimo wszystko potencjalna ósma część zaprzątająca głowy graczy nadal pozostaje obiektem spekulacji i sporą zagadką. Następnymi wiadomościami o Resident Evil 8 podzielił się użytkownik Twittera o pseudonimie AestheticGamer.
Przyznał on, że kolejna gra z serii nie będzie remasterem i wszystko wskazuje na to, że wreszcie doczekamy się pełnoprawnej odsłony. Co ważne prace są na dość zaawansowanym etapie, bowiem wystartowały one w 2016 roku, a więc cztery lat temu jeszcze przed nadejściem siódemki zaś tytuł zadebiutuje w bliżej nieokreślonym 2021 roku. Nowa teoria głosi, że Resident Evil będzie największym odejściem od założeń serii horrorów jaki znamy, co doprowadzi do irytacji fanów w momencie prezentacji, aczkolwiek powinni oni być wyrozumiali na pewne innowacje.