Nightdive Studios pracuje nad remasterem The Thing

Pierwsze podejście do The Thing z 2002 roku, stworzone siłami studia Computer Artworks, była upiorną i trzymającą w napięciu trzecioosobową strzelanką z kilkoma świetnymi mechanikami, które nie zostały jednak do końca dopracowane.

Gra dawała nam możliwość rekrutowania ocalałych żołnierzy jako członków oddziału, ale nigdy nie mieliśmy pewności czy są oni naprawdę ocalałymi żołnierzami, czy też kolejnymi wcieleniami upiornego monstrum? Gra oferowała co prawda ograniczony zapas testów krwi, dzięki którym można było ustalić, czy osoby, które uratowałeś, są ukrytą Rzeczą. Do tego ciągle rzucały na gracza podejrzliwe spojrzenia, dbając o ciągły stan niepewności.

Szkoda tylko, że wiele spośród tych mechanizmów dawało się łatwo obejść w praktyce - kontakt z wrogami zwiększał szanse na infekcję, a polityka strzelania do każdego, kto był w oddziale zbyt długo, stawała się powszechną praktyką wielu graczy. Ale jest to rodzaj systemu, który dobrze poprowadzony remake mógłby wykorzystać i pozwolić graczom przy tym dobrze się bawić. 

Reklama

Na nieszczęście graczy, tym razem Nightdive nie pracuje nad remakiem - właśnie ogłosili, że przygotowują remaster, który ukaże się jeszcze w tym roku. Chociaż zawsze lepszy remaster niż nic.

Zapowiedziany podczas wczorajszego Summer Game Festival remaster zawiera szereg ulepszeń wizualnych, ale nadal wygląda trochę jak gra z początku lat dziewięćdziesiątych. Oto jak mówią o nim sami twórcy:

Nightdive wykorzystało już wcześniej swój engine Kex do stworzenia odświeżonych wersji Dark Forces, Doom 64, Quake II i ulepszonej edycji System Shock.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy