Netflix potwierdza animowanego Wiedźmina

​Jeszcze nie macie dość naszego najpopularniejszego białowłosego bohatera? To świetnie, bo będzie go jeszcze więcej.

Dosłownie kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że pomimo mieszanych recenzji, netflixowy serial z Geraltem z Rivii w roli głównej okazał się ogromnym sukcesem. Jak poinformowali włodarze platformy, w ciągu 4 tygodni od premiery obejrzało go 76 mln użytkowników (choć obejrzeli to określenie nieco na wyrost, bo Netflix zmienił właśnie swoje zasady liczenia tych danych i teraz wystarczyło, że ktoś oglądał go 2 min), co oznacza, że mamy do czynienia z największą serialową premierą w historii tej usługi.

Reklama

Nic więc dziwnego, że Netflix postanowił kuć żelazo póki gorące i już potwierdził prace nad animowaną wersją przygód Wiedźmina. Projekt został oficjalnie potwierdzony na Twitterze, gdzie pojawił się wpis zapowiadający film animowany zatytułowany The Witcher: Nightmare of the Wolf, o którego fabule wiemy tylko tyle, że skupi się na “zupełnie nowym dla Kontynentu zagrożeniu". Poznaliśmy za to odpowiedzialne za niego studio, a mianowicie  Studio Mir, które ma na swoim koncie ciepło przyjętą animację Legend of Korra.

Na ten moment nie wiemy, czy głosów postaciom użyczą aktorzy serialowi, ale oba projekty mają wspólnych showrunnerkę i scenarzystę, czyli odpowiednio Lauren S. Hissrich i Beau DeMayo, więc nie jest to wykluczone. Jeżeli zaś chodzi o datę premiery, to Netflix nie podał żadnych szczegółów w tym temacie, ale biorąc pod uwagę, że Tomek Bagiński już jakiś czas temu sugerował, że platforma ma dla fanów coś, co umili oczekiwanie na kolejne sezony serialu, to możemy spodziewać się jej względnie szybko.

Mamy tu na myśli ten rok, bo w przyszłym zobaczymy już przecież drugi sezon serialu i już nie możemy się doczekać, bo może okazać się, że to właśnie animacja bardziej skradnie serca zagorzałych fanów uniwersum stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego. Na koniec warto też wspomnieć, że sukces serialu odczuł nie tylko sam Netflix, bo szybko okazało się, że premiera zadziałała również na książki, które znikały z Amazona w błyskawicznym tempie czy grę Wiedźmin 3: Dziki Gon, który przeżywa na Steamie drugą młodość.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama