Modder rusza na sądową batalię z Nintendo. Sam, bez prawnika

Ryan "Homebrew Homie" Daly, domniemany lider grupy Modded Hardware, stanął do walki z Nintendo w sądzie. Japoński gigant, który od dawien dawna jest znany ze skrupulatnej ochrony praw autorskich pozwał moddera po tym, jak ten nie zamknął swojego biznesu pomimo wcześniejszych ostrzeżeń. Daly zdecydował się na konfrontację z korporacją i stanowczo zaprzeczył wszystkim zarzutom, a nawet temu, że faktycznie stoi za działalnością Modded Hardware. Co ciekawe, mężczyzna rusza na wojnę z Nintendo sam, bez zatrudniania prawnika.

W skrócie:

  • Nintendo pozwało Daly'ego za odmowę zaprzestania sprzedaży modowanego sprzętu, mimo że wcześniej firma wystosowała oficjalne żądanie zakończenia działalności.
  • Daly w odpowiedzi na pozew zaprzecza oskarżeniom i przedstawia aż 17 różnych linii obrony. Powołuje się m.in. na zasady "fair use" oraz na inne argumenty, które mogą uchronić go przed odpowiedzialnością.
  • Sprawa wchodzi w fazę zbierania dowodów. To oznacza przesłuchania i wymianę dokumentów między stronami. W międzyczasie strona internetowa Modded Hardware została ukryta i jest dostępna tylko pod hasłem.

Reklama

Nintendo, które od lat ma opinię firmy skrupulatnie chroniącej swoją własność intelektualną, postanowiło tym razem skierować swoją uwagę na Modded Hardware - grupę, która sprzedaje zmodyfikowany sprzęt do konsol. Na czele tej działalności miał stać Ryan Daly, znany w społeczności jako "Homebrew Homie". W lipcu Nintendo oficjalnie zażądało od grupy zakończenia działalności, jednak Daly nie posłuchał ostrzeżeń. Zamiast tego, pozostał przy swoim, co doprowadziło do sądowego pozwu.

Daly podszedł do sprawy w sposób dość niekonwencjonalny. W odpowiedzi na zarzuty Nintendo wielokrotnie po prostu odpowiadał: "zaprzeczam". Ponadto stwierdził, że nie ma wystarczającej wiedzy, aby potwierdzić lub zaprzeczyć niektórym zarzutom, a to skutkowało ich automatycznym odrzuceniem. Co więcej, w swojej obronie przedstawił aż 17 argumentów, w tym powołanie się na "fair use", podważenie ważności praw autorskich oraz kilka innych kwestii prawnych, które mogą stanowić podstawę jego obrony.

Teraz sprawa weszła w etap zbierania dowodów. To oznacza, że zarówno Nintendo, jak i Daly będą mogli zbierać argumenty, przeprowadzać przesłuchania i wymieniać się dokumentami, żeby wzmocnić swoje stanowiska. Wciąż nie wiadomo, czy Daly zamierza kontynuować batalię bez prawnika. W konfrontacji z potężną korporacją może to być arcytrudne zadanie. W międzyczasie strona internetowa Modded Hardware została zabezpieczona hasłem.

Nintendo w przeszłości stosowało już środki prawne, by chronić swoje interesy. W ostatnich tygodniach firma podejmowała działania przeciwko twórcom emulatorów, pozwała deweloperów gry Palworld za naruszenie patentów, a także wystosowała żądania wobec kanału YouTube, który recenzował sprzęty emulacyjne. Japoński gigant wdrożył nawet narzędzie oparte na sztucznej inteligencji, aby usuwać z internetu generowane przez AI obrazy postaci takich jak Mario.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy