Kuriozalne sceny na szachowym turnieju. Rosjanka chciała... otruć swoją rywalkę

Przerażające chwile miały miejsce na Mistrzostwach Szachowych w Dagestanie. Rosyjska szachistka Amina Abakarowa chciała otruć swoją przeciwniczkę turniejową. 40-latka dopuściła się... oblania szachownicy toksyczną rtęcią. Wszystko zarejestrowały kamery. Za ten czyn czekają ją bardzo surowe konsekwencje.

Na pierwszy rzut oka opisywane zdarzenie wygląda jak historia z filmu czy serialu. W zasadzie daleko szukać nie trzeba, wystarczy nadrobić produkcję stworzoną przez Netflix o tytule Gambit królowej. Niestety druzgocące sceny wydarzyły się naprawdę... i to na prestiżowym turnieju. 2 sierpnia na zawodach szachowych w Dagestanie skrzętne oko kamery uchwyciło moment, w którym rosyjska szachistka Amina Abakarowa wylewa tajemniczą substancję wyciągniętą z torebki na jedną z szachownic. Nastąpiło to dosłownie na kilkanaście minut przed meczem rozgrywanym przez rywalkę sprawczyni zajścia, Umajganatę Osmanową.

Reklama

W wyniku prowadzonego śledztwa okazało się, że przed całym zajściem Abakarowa pytała personel, czy kamery monitoringu są włączone na turnieju. Kiedy ktoś z obsługi odpowiedział, że są nieczynne, 40-latka pokusiła się o ten haniebny wybryk. Doszło do wylania rtęci z termometru wprost na szachownicę, na której Osmanowa rozgrywała chwile później swoją partię. Niedługo po swoim pojedynku ofiara zdarzenia poczuła silne zawroty głowy i nudności. Niezbędna okazała się pomoc lekarska, a nawet doszło do hospitalizacji. Lekarze nie mają wątpliwości - doszło do otrucia szachistki. Warto jednak dodać, że szachistka, która ucierpiała pod względem zdrowotnym, dograła cały turniej i finalnie zajęła w nim cenne drugie miejsce.

Amina Abakarowa po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy policji przyznała się do tego występku. Jak stwierdziła: "chciała wyeliminować swoją przeciwniczkę z rywalizacji". Warto dodać, że kilka dni wcześniej Osmanowa okazała się lepsza w szachach szybkich, notując zwycięstwo nad Abakarową. Abakarowej ma grozić co najmniej trzy lata kary więzienia. Sprawa odbija się coraz szerszym echem w środowisku szachowym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szachy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy