GTA 5: Modderzy wykorzystali wyciek kodu gry, by przygotować wersję na Switcha

Grupa modderska Superstar South ogłosiła swoje plany uruchomienia GTA 5 na Switchu jeszcze w marcu.

W rok po tym, jak kod źródłowy GTA 5 ujrzał światło dzienne, grupa modderska opublikowała nagranie, na którym widać na wpół ukończony projekt gry przygotowanej z myślą o uruchamianiu na Nintendo Switchu. Superstar South opublikowała dwuminutowe nagranie na swoim oficjalnym koncie na Twitterze. Jak widać, ekipa postanowiła dotrzymać słowa odnośnie planów przygotowania takiego nieoficjalnego portu gry na Switcha, a oprócz niego także wersji dla Linuxa oraz Androida.

Reklama

Projekt oparto o kod źródłowy, który od roku krąży w internecie. Rockstar od tamtej pory był obiektem kilku dużych ataków, z czego jeden doprowadził do ujawnienia materiałów z GTA VI, a następnie przyspieszonego, oficjalnego ogłoszenia tejże gry.

Specyfikacja techniczna Nintendo Switcha jest jaka jest, więc ciężko raczej liczyć na przesadnie płynną rozgrywkę. Poza tym, spodziewać należy się kompromisów graficznych - nawet na nagraniu widać lagowanie oraz nieregularny klatkaż, skaczący od 70 do 27 klatek na sekundę. Switch uruchomiony był w tym przypadku w trybie przenośnym, bez jakiegokolwiek overclockingu.

GTA 5 to gra, która ma na karku już ponad dekadę - po raz pierwszy pojawiło się w 2013 roku, w wersjach na Xboxa 360 oraz PlayStation 3, zanim w końcu trafiło na pecety, a następnie na konsole kolejnych generacji. W 2022 roku gra otrzymała wersję dla najnowszych urządzeń Sony i Xboxa. To kolejny powód, dla którego GTA 5 na Switchu może nie powalać płynnością rozgrywki. Sprawy nie ułatwią też zapewne problemy z kompatybilnością.

Jak widzicie, do tej pory jedyną wersją oficjalną gry, która nie pojawiła się w dystrybucji jest właśnie port na Switcha. Jeśli ktoś planuje zagrać w podróży, to pozostaje mu zakup urządzenia takiego jak Steam Deck lub inny, podobny handheld. I na koniec jeszcze jedna, niezbyt pozytywna wiadomość - port raczej nigdy nie będzie dostępny w jakiejkolwiek formie szerokiej dystrybucji, bo oznaczałoby to zadzieranie z Rockstarem i Take-Two, które często i dość skutecznie rozprawiały się z takimi projektami. Sprawy na pewno nie ułatwi fakt, że port został stworzony w oparciu o kod, który pojawił się publicznie w wyniku przestępstwa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GTA 5 | Rockstar Games
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy