Gabe Newell: Za dziesięć lat gry single player będą popularniejsze i opłacalniejsze od tytułów sieciowych
Czy za dziesięć lat gry single player staną się popularniejsze od bijących obecnie rekordy popularności tytułów sieciowych? Taką dokładnie przyszłość branży wirtualnej rozrywki widzi sternik Valve, Gabe Newell. Pomóc w tym ma natomiast sztuczna inteligencja.
Gry multiplayer w ciągu minionych lat zyskały na ogromnej popularności i pozwalają generować swoim twórcom ogromne zyski, bowiem nawet jeśli oferowane są bezpłatnie, to zawierają opcjonalne mikropłatności. W związku z tym nie brakuje opinii, jakoby na dobre wyparły one z branży produkcje nastawione na rozgrywkę dla pojedynczego gracza, zawierającą kampanię fabularną, z czym z pewnością nie zgadza się szef Valve, Gabe Newell.
W ostatnim wywiadzie dla magazynu Edge przyznał on, że za dziesięć lat gry single player będą popularniejsze i bardziej opłacalne od tytułów sieciowych. Pomóc w tym ma rozwój sztucznej inteligencji, która stanie się użyteczniejsza i zmieni sposób patrzenia na opłacalność gier wieloosobowych oraz singlowych.
Newell jako przykład podał grę, w którą da się grać w nieskończoność nawet po 20 godzin tygodniowo i która regularnie się rozwija i ulega powiększeniu. Czyli coś, co w sumie proponują dzisiaj produkcje sieciowe. Sternik Valve przyznał, że obecnie boty OpenAI są lepsze niż większość graczy na scenie Doty 2. Co ciekawe, w jego ocenie pokonanie człowieka w pojedynku to dla sztucznej inteligencji mniej ciekawe wyzwanie niż dostarczenie mu rozrywki. Natomiast za dziesięć lat dostaniemy ogólną AI zdolną zrobić wszystko to, co robi inteligentny człowiek. Opracowanie takiego bota początkowo może być zbyt drogie i wynosić nawet miliard dolarów, aczkolwiek w ciągu następnych lat sytuacja ulegnie poprawie, a koszta będą dużo niższe.
Ogółem wspomniany rozwój doprowadzi właśnie do zmiany postrzegania gier single player. Niestety, Newell nie pokusił się o dokładniejszą analizę tematu i w konsekwencji nie wiemy, czy i ewentualnie jaki model zastąpiłby oferowaną w tym przypadku fabułę. To nie pierwszy raz, gdy Gabe Newell porusza dość interesujący temat. Współzałożyciel Valve jakiś czas temu odniósł się do konkurencji Steam oraz Epic Games Store, stwierdzając, że jest ona dobra dla wszystkich, jednak nie powinna trwać zbyt długo, ponieważ rywalizujące ze sobą strony mogą stosować nieczyste zagrywki, obnażając błędy przeciwnika.
Zdaniem Newella dużo większym zagrożeniem jest model biznesowy stosowany przez Apple. ""Przerażają nas osoby zakochane w modelu stosowanym przez Apple, zachowujące się jak biurokraci, które jeśli tylko zechcą, mogą nie dopuścić wybranego produktu do sprzedaży" - powiedział sternik Steam.
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl