FC Barcelona - Bayern: Lewandowski pogrąży były klub? Zobacz to wideo!

W środę 23 października o godzinie 21:00 dojdzie do hitowego spotkania. FC Barcelona na swoim obiekcie podejmie słynny Bayern Monachium. Będzie to wyjątkowy mecz przede wszystkim dla Roberta Lewandowskiego, który osiem lat grał w drużynie z Bawarii. Jeden z youtuberów postanowił dokonać symulacji tego spotkania. Posłużyła mu do tego gra EA Sports FC 25.

Starcie dwóch ligowych liderów w Champions League

Starcie Barcelony z Bayernem Monachium jest zdecydowanie największym szlagierem 3. kolejki fazy ligowej UEFA Ligi Mistrzów. Zarówno Hiszpanie, jak i Niemcy mają po jednym zwycięstwie i jednej porażce. Oznacza to, że dla obu tych drużyn zwycięstwo będzie na wagę złota. Oba kluby świetnie radzą sobie w rodzimych ligach, co tylko napędza zainteresowanie tym meczem. Bayern po siedmiu kolejkach jest liderem i nie zaznał jeszcze porażki w krajowej lidze. W podobnej sytuacji są podopieczni Hansiego Flicka, lecz w tym przypadku "Blaugrana" raz doznała smaku porażki w tym sezonie, co nie pozbawiło ich liderowania w Primera Division.

Reklama

Starcie dwóch liderów topowych lig zatem zapowiada się bardzo ekscytująco i trudno wskazać jednoznacznego faworyta tej konfrontacji. W centrum zainteresowania stanie także Robert Lewandowski. Lider klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej z dwunastoma trafieniami na koncie jest ikoną Bayernu Monachium. Kapitan reprezentacji Polski spędził osiem lat w Bawarii, wywalczając m.in. triumf w Lidze Mistrzów w sezonie 2019/2020.

Teraz napastnik będzie chciał udowodnić swoją wartość byłemu klubowi. Jeden z youtuberów postanowił dokonać symulacji wieczornego meczu. Posłużyła mu do tego gra EA Sports FC 25. Kto wygrał na wirtualnym boisku?

Wielkie emocje w symulacji hitu Ligi Mistrzów

Jeszcze kilka dni temu wielu miało nadzieję, że w tym spotkaniu zagra dwóch Polaków - obok Roberta Lewandowskiego, w bramce miał się pojawić Szczęsny, lecz niemiecki szkoleniowiec ogłosił, że bramki "Dumy Katalonii" będzie strzegł Iñaki Peña. Od początku meczu to Bawarczycy dominowali na boisku. Oni częściej byli w posiadaniu futbolówki, co mogło być pewnym zaskoczeniem. Przejęcie inicjatywy skutkowało szybkim zdobyciem pierwszego gola. Tuż po upłynięciu pierwszego kwadransa Serge Gnabry pomknął lewym skrzydłem w kierunku bramki Barcelony, następnie znalazł dobrze ustawionego Harry’ego Kane’a, który w dogodnej sytuacji wyprowadził Bayern na prowadzenie.

Obraz gry nie zmieniał się po trafieniu. Niespodziewanie w 36. minucie doszło do zmiany wyniku. Min-jae Kim zagrał w polu karnym ręką, co nie umknęło uwadze sędziego. Arbiter podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Robert Lewandowski. Bayern jednak błyskawicznie odpowiedział i jeszcze przed przerwą wrócił na prowadzenie dzięki trafieniu Gnabry’ego. Wynikiem 2:1 dla Bayernu zakończyła się pierwsza połowa.

Po zmianie stron Barcelona po raz kolejny szybko zareagowała na prowadzenie rywali. Autorem wyrównującego gola w 50. minucie był znów Robert Lewandowski. W kolejnych fragmentach Bayern nadal przeważał, lecz FC Barcelona bardzo dobrze i mądrze broniła dostępu do własnej bramki. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem 2:2, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry doszło do rozstrzygnięcia wyniku. Lamine Yamal w swoim stylu pomknął lewym skrzydłem i będąc kilka metrów od bramkarza rywali, mocnym i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Tym samym dał zwycięstwo FC Barcelonie 3:2.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: FC Barcelona | Robert Lewandowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy