Premierze pierwszego sezonu Diablo 4 daleko jest do ideału. Już opublikowany zaraz po wprowadzeniu patcha opis zmian wzbudził spore zamieszanie wśród społeczności i sprawił, że część graczy zrezygnowała z udziału w Season of the Malignant. Potem rozpoczął się jednak faktyczny sezon, który potwierdził, że Blizzard podjął kilka bardzo niepokojących decyzji.
Twórcy szybko zareagowali na krytykę graczy i dzień po premierze długo wyczekiwanego sezonu zorganizowali Campfire Chat, transmisję na kanałach Diablo z udziałem deweloperów. Przedstawiciele Blizzarda odpowiedzieli na zarzuty graczy, a później wzięli udział w krótkiej sesji Q&A, podczas której użytkownicy Twitcha i YouTube mieli okazję zadać pytania twórcom.
Jednym z zaadresowanych podczas transmisji tematów była kwestia dodatkowego miejsca w magazynie. Blizzard potwierdzał już wcześniej, że szykują już spore zmiany do całego systemu i niedługo gemy nie będą w ogóle zajmować miejsca w naszym ekwipunku. Season of the Malignant wprowadził jednak nowy system serc, dodatkowych przedmiotów, które musimy gdzieś przechowywać, co spowodowało dodatkową frustrację wśród graczy.
Podczas Campfire Chatu Blizzard poinformował w rezultacie, że za parę tygodni, w ramach nadchodzącej, obszernej aktualizacji, do gry wprowadzona zostanie dodatkowa, piąta zakładka w naszym magazynie. Jest to oczywiście krok w dobrą stronę i słuszna decyzja ze strony twórców, ale jeden stash tab to zdecydowanie za mało, aby rozwiązać aktualne Diablo 4, co po livestreamie wypomniał twórcom użytkownik Twittera.
Na post ten odpowiedział Joseph Piepiora, tłumacząc, skąd bierze się niechęć Blizzard do wprowadzania dodatkowego miejsca w ekwipunku. Kiedy wchodzimy do miasta i spotykamy innych graczy, Diablo 4 najwyraźniej załadować musi zawartość całego ekwipunku i magazynu wszystkich postaci. Blizzard pracuje aktualnie nad rozwiązaniem tego problemu, ale jeżeli z dnia na dzień wprowadziłby 10 dodatkowych zakładek do naszych magazynów, gracze mogliby mieć poważne problemy z wydajnością gry.
