Celebryci, których spotkacie w grach wideo
Celebryci też ludzie i też grają w gry wideo. Ale niektórzy poszli o krok dalej i nie tylko w nie grają, ale również w nich występują!
Być może nawet nie wiecie, ale całkiem spora grupa celebrytów (nie takich jak Natalia Siwiec, bardziej takich jak Snoop Dogg czy Ozzy Osbourne) użyczyła w swoich grach wideo swojego wizerunku - nie tylko głosu, ale i wyglądu. Niektórych może tam spotkaliście, ale o wielu innych pewnie nawet nie słyszeliście. Poniżej przedstawiamy kilkanaście gwiazd, które zdecydowały się przenieść do wirtualnych światów.
Jeden z najpopularniejszych raperów naszych czasów mógł wystąpić tylko w takiej grze. Nie w żadnych Simsach czy Tomb Raiderze, tylko w True Crime. Jedynie tutaj mógł być naprawdę sobą i przeklinać jak prawdziwy "gangsta".
Gra nie zyskała wielkiej sławy, bo i na to nie zasłużyła, ale ci, którzy w nią grali, na pewno zapamiętali z niej dwie postacie - Jacka Blacka oraz Ozzy'ego właśnie. Ten pierwszy zagrał głównego bohatera, a drugi - mrocznego Strażnika Rocka. Dodajmy, że w grze można było również usłyszeć inne gwiazdy, takie jak chociażby Tim Curry.
W Grand Theft Auto: Vice City Stories mogliśmy nie tylko posłuchać "In The Air Toninght" Collinsa, ale również spotkać tego genialnego brytyjskiego piosenkarza, którego ratowaliśmy przed bezwzględnymi gangsterami, by później mógł w końcu zagrać koncert.
Świętej pamięci aktor zagrał epizod w drugiej części Postal. Cieszymy się, że postanowił wystąpić w grze wideo, ale smucimy się, że akurat w takiej kiepskiej i że nie będziemy już mieli okazji zobaczyć go w innej...
"Król popu" pojawiał się w grach wideo co najmniej kilkakrotnie. Raz mogliśmy go spotkać w produkcji tanecznej Space Channel 5, innym razem w bijatyce Ready 2 Rumble Boxing Round (razem z Shaquillem O'Nealem), a jeszcze innym w zręcznościówce z końcówki lat osiemdziesiątych - Michael Jackson's Moonwalker.
Strategia, w której mogliśmy wcielić się w rolę szefa najpopularniejszego magazynu dla mężczyzn na świecie, była pomysłem doskonałym. Gra była w pełni licencjonowana i wystąpili w niej nawet sam Hugh Hefner (szef wszystkiego w "Playboyu") oraz Carmen Electra (jeden z króliczków). Szkoda, że realizacja nie była równie dobra, co pomysł.
Aktor, twardziel, a także... twórca gier wideo, w których wystąpił osobiście - The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay oraz The Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena. Poza tym zagrał jeszcze w Wheelman. Ach, ten głos...
Serkisa powinniśmy kojarzyć nie tylko z wyśmienitej roli Golluma, ale również z tego, co pokazał w slasherze pt. Heavenly Sword. Wyglądał i grał w nim świetnie. To bodaj jeden z najlepszych występów aktorów w grach wideo.
Kolejny raper, który dał się przenieść do gier wideo. I to nie byle jakich, bo zatytułowanych jego pseudonimem. Chodzi o 50 Cent: Blood on the Sand 50 Cent: Bulletproof. Pierwsza była całkiem niezła, o drugiej lepiej nie pamiętać.
Sławny bokser po zakończeniu kariery ma co robić - występuje w filmach, programach telewizyjnych, na bankietach, a także w... grze wideo. No dobra, Mike Tyson: Main Event to niewielka produkcja dostępna na iOS-e, ale to też się liczy, prawda?