Były szef Steama odszedł z Microsoftu. Po zaledwie pół roku
Kiedy w sierpniu Jason Holtman, były pracownik Valve dowodzący sekcją Steama, obejmował w Microsofcie posadę szefa oddziału odpowiedzialnego za granie na PC i rozrywkę, wielu liczyło, że gigant z Redmond nareszcie porządnie zajmie się rynkiem blaszaków.
Niestety okazuje się, że z dużej chmury spadł mały deszcz - Holtman odszedł z koncernu po zaledwie kilku miesiącach pracy. Po cichu. Tak przynajmniej wynika z jego profilu w serwisie LinkedIn. W jego internetowym CV pojawiła się informacja, że odszedł z Microsoftu w styczniu tego roku.
A to oznacza, że spędził w gigancie z Redmond niecałe pół roku - zaledwie pięć miesięcy. Rezygnacja Holtmana jest sporym zaskoczeniem. Ponieważ niegdyś zajmował się w Valve Steamem i w dużej mierze jest odpowiedzialny za dzisiejszą pozycję tej platformy, wiązano z nim spore nadzieje - liczono, że przyniesie ze sobą odwilż i sprawi, że Microsoft na nowo zainteresuje się graniem na PC.
Wydawało się, że sam ma poważne plany - przekonywał, że dołączył do giganta z Redmond by "skoncentrować się na uczynieniu z Windowsa świetnej platformy do grania i interaktywnej rozrywki". Niestety, powody odejścia Holtmana są nieznane.