Burning Lands to nowa realistyczna strzelanka w klimacie wojny w Wietnamie

Taktyka, brutalność, wysoki poziom komunikacji i współpracy, organizacja klas i ról, a do tego wszystkiego 60-osobowe starcia w rozmaitych lokalizacjach. Nadciąga Burning Lands, nowy wojenny sieciowy shooter, który przeniesie nas z akcją w centrum wietnamskiej wojny.

Wojna w Wietnamie i gry wideo

Tematyka wojny w Wietnamie branży gier nie jest w żaden sposób obca. W ostatnich dwóch dekadach na rynek wydanych zostało kilka pełnoprawnych produktów dotyczących tego konfliktu zbrojnego. Wśród najbardziej prominentnych tytułów wyróżnić możemy Battlefield Vietnam oraz Rising Storm 2: Vietnam.

Szczególnie ta ostatnia produkcja zyskała całkiem szerokie grono fanów. Dzieło debiutowało w 2017 roku z inicjatywy Animatter Games i Tripwire Interactive jako pełnoprawny następca zasłużonej w gatunku strzelanek serii Red Orchestra. Niestety projekt opuszczony został przez deweloperów i nie jest już oficjalnie rozwijany. Rising Storm 2: Vietnam uznawany jest przez fanów strzelanek za jeden z najbardziej realistycznych symulatorów wojny, jakie kiedykolwiek powstały.

Reklama

Burning Lands wniesie rewolucje do gatunku FPS-ów?

Niezależni producenci z Zero Hour Interactive przedstawili światu swój nowy projekt. Burning Lands to symulator wojny, taktyczna strzelanka sieciowa osadzona w klimacie konfliktów rozgrywających się na Półwyspie Indochińskim ukazujących wojnę między Stanami Zjednoczonymi a Wietnamem.

Produkcja zaoferuje 60-osobową masową strzelankę nastawioną na realizm, głęboką współpracę między graczami (i dywizjami) oraz dosyć unikalne podejście. Gracze wcielą się w żołnierza jednej z dwóch uczestniczących w konflikcie frakcji. Każda armia ma swojego dowódcę, który kieruje działaniami załogi.

Mecze odbywać będą się na ogromnych mapach inspirowanych prawdziwymi miejscami, w których rozgrywały się bitwy w Wietnamie, a w asortymencie do dyspozycji graczy oddane zostaną rozmaite pojazdy lądowe, wodne i powietrzne. Twórcy zapowiedzieli m.in. M151 Jeep, M48 Patton, łódź PBR oraz wsparcie z góry w postaci Huey, Chinooka i Cobry.

Burning Lands ma stawiać na dużą dawkę realizmu, więc prócz znajomych lokacji, uświadczymy tutaj także broni, z których faktycznie korzystały poszczególne frakcje podczas potyczek w wojnie wietnamskiej. Twórcy chcą zadbać także o nowe spojrzenie na gatunek strzelanek, oferując przy tym wysoki poziom immersji i grafikę na najwyższym poziomie. W tym ostatnim pomocny ma być silnik Unreal Engine 5.1.

Burning Lands zadebiutuje na PC. Data premiery gry nie jest jeszcze znana.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na