Akcje Ubisoftu spadły do poziomu z 2016 roku

​Dawno nie było tak źle. Po serii kolejnych, bardzo frustrujących ogłoszeń akcje Ubisoftu poleciały w dół. Ostatni raz francuski wydawca był w tym stanie siedem lat temu.

Wydawało się, że rok 2023 zaczyna się w bardzo dobry sposób dla Ubisoftu. Wydawcy brakuje może  w najbliższym czasie jakiejś dużej, długo wyczekiwanej premiery, ale plotki o ich przyszłości napawały optymizmem. Avatar: Frontiers of Pandora może nie mieć jeszcze konkretnej daty premiery, ale zapowiada się na bardzo ciekawy tytuł. Ostatnie doniesienia o grze Star Wars od Massive sugerują z kolei ogromną produkcję porównywaną do Starfielda.

Reklama

Niestety wczorajszy raport finansowy zepsuł humory większości fanów Ubisoftu. Firma anulowała trzy niezapowiedziane projekty, Skull & Bones doczekało się kolejnego opóźnienia, a akcje Ubisoftu spadły o 10%. Cena akcji wydawcy kosztuje aktualnie 4,40 dol.. Ostatni raz wartość firmy była na tym poziomie w 2016 roku.

Jednym z głównych powodów takiej sytuacji jest bez wątpienia szóste już opóźnienie Skull & Bones. Przez ostatnie lata o grze krążyło bardzo wiele plotek i ostatecznie stanęły one na tym, że ze względu na zobowiązania deweloperów, gra w końcu musi ujrzeć światło dzienne. Proces produkcji idzie jednak najwyraźniej na tyle ciężko, że oficjalnie jako przybliżony czas premiery podano kolejny rok fiskalny.

Gdyby tego było mało, Ubisoft planuje zmniejszyć koszty operacyjne przez następne dwa lata o 200 milionów Euro. Oznacza to sprzedaż assetów i restrukturyzację, co prawdopodobnie oznacza nadchodzące zwolnienia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ubisoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy