W skrócie
- Kingmakers, jedna z najbardziej wyczekiwanych gier na Steamie, została bezterminowo opóźniona z powodu potrzeby dalszego dopracowania.
- Studio Redemption Road Games tłumaczy decyzję ambitnymi planami technologicznymi oraz chęcią zapewnienia wysokiej jakości rozgrywki.
- Pomimo przesunięcia, gra nadal planowana jest na wczesny dostęp na Steamie, lecz nie podano nowej daty premiery ani ceny.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Zaskoczenie na ostatniej prostej
Informacja spadła na społeczność jak grom z jasnego nieba. Premiera zaplanowana na 8 października (czyli dosłownie za kilka dni) została odwołana komunikatem opublikowanym 3 października na platformie X. To o tyle bolesne, że Kingmakers od miesięcy budziło ogromne emocje. Nietypowa koncepcja - gracz wciela się w podróżnika w czasie, który z nowoczesnym arsenałem trafia w sam środek średniowiecznej wojny - trafiła w dziesiątkę.
Tysiące rycerzy kontra jeden gość z karabinem... brzmi jak przepis na sukces. Tytuł szturmem podbił listy życzeń na Steamie, lądując na szóstym miejscu najpopularniejszych nadchodzących produkcji. Gra łączy elementy strategii czasu rzeczywistego z trzecioosobową strzelanką. Niestety, na realizację tej szalonej wizji przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Ambicje przerosły harmonogram
Studio Redemption Road Games w swoim oświadczeniu nie owija w bawełnę. "Przepraszamy, że was zawiedliśmy" - piszą deweloperzy, tłumacząc decyzję potrzebą dalszego dopracowania gry. Okazuje się, że skala projektu stała się sporym wyzwaniem. Twórcy chcą wycisnąć z silnika Unreal Engine 4 ostatnie soki. Mówią o ogromnych mapach, na których walczą tysiące jednostek jednocześnie, zaawansowanej fizyce i systemie zniszczeń.
Jednocześnie zespół chce zapewnić płynną rozgrywkę w 60 klatkach na sekundę, nawet na komputerach ze średniej półki. Jak sami przyznają, pogodzenie tych celów okazało się trudniejsze, niż zakładali. Studio podkreśla, że w 80% składa się z inżynierów (co tłumaczy ich technologiczną obsesję) i ich celem jest przesuwanie granic. To chwalebne, ale najwyraźniej wymagało rewizji kalendarza premier.
Wczesny dostęp pozostaje w planach
Na szczęście nie jest to sytuacja, w której projekt trafia do kosza. Wszystko wskazuje na to, że opóźnienie wynika z dbałości o jakość, a nie z fundamentalnych problemów produkcyjnych. Redemption Road Games potwierdza, że Kingmakers nadal zmierza do programu wczesnego dostępu na Steamie. Dzięki temu twórcy zbiorą opinie graczy i dodatkowe fundusze, które pomogą im doprowadzić grę do ostatecznej wersji 1.0.
Na razie nie podano nowej daty premiery ani nawet przybliżonego terminu. Cena gry również pozostaje tajemnicą. Wiadomo jedynie, że wydawcą pozostaje holenderskie tinyBuild (znane choćby z serii Hello Neighbor), a gra w pierwszej kolejności trafi wyłącznie na komputery osobiste. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i trzymać kciuki, by dodatkowy czas w produkcji faktycznie przełożył się na jakość, jakiej oczekują miliony graczy.
Czy wiesz, że...
Wydawca Kingmakers, firma tinyBuild, stoi za globalnym fenomenem Hello Neighbor. Gra o wścibskim sąsiedzie, która początkowo była finansowana przez kampanię na Kickstarterze, sprzedała się w milionach egzemplarzy. Finalnie doczekała się całej serii, wliczając w to książki i spin-offy.











