Detektyw z partnerem AI
Horii (jedna z ikon japońskiego gamedevu) nie kryje podziwu dla rozwoju AI. "Ostatnio myślę sobie, że AI jest niesamowite. Na przykład ChatGPT. Różne konsultacje są bardzo logiczne" - mówił. Zauważył, że wiele osób używa chatbotów jako partnerów do rozmowy, co zainspirowało go do przeniesienia tego pomysłu do gier.
Jego wizja jest prosta: gra kryminalna, w której zamiast klikać w opcje dialogowe, prowadzisz naturalną rozmowę ze swoim podwładnym. "Można by znaleźć sprawcę, rozmawiając ze swoimi podwładnymi. AI mogłaby przeprowadzić przesłuchanie i podpowiedzieć, jaka jest odpowiedź. Byłoby fajnie, gdybyśmy mogli faktycznie rozwiązać sprawę, gawędząc i prowadząc rozmowę" - wyjaśnił Horii.
Powrót do korzeni z AI
Ten pomysł nie wziął się znikąd. Dla Yujiego Horii byłby to w pewnym sensie powrót do samego początku jego kariery. W 1983 roku, na długo przed pierwszym Dragon Questem, napisał i wyreżyserował grę przygodową The Portopia Serial Murder Case. Produkcja ta nie tylko stała się fundamentem dla jego późniejszych RPG, ale też (co jest absolutnie fascynujące) zainspirowała takie tuzy branży, jak Hideo Kojima czy Eiji Aonuma, kluczową postać serii The Legend of Zelda. Nowy projekt z chatbotem AI byłby więc nowoczesną interpretacją jego detektywistycznych korzeni... ale z technologią, o której w latach 80. nikt nawet nie śnił.
Pomysł z problemami w tle
Wizja Horii brzmi intrygująco, ale droga do jej realizacji jest pełna wyzwań. Square Enix już raz próbowało zmierzyć się z tym tematem. Dwa lata temu wypuściło demo technologiczne oparte na The Portopia Serial Murder Case z AI przetwarzającą język naturalny. Eksperyment zakończył się spektakularną porażką, zbierając na Steamie "bardzo negatywne" recenzje.
Współczesne przykłady, jak postacie niezależne w Where Winds Meet, pokazują, że gracze potrafią wykorzystać swobodę rozmowy do tworzenia absurdalnych scenariuszy (jak przekonanie NPC-a, że jest w ciąży z graczem). Ale Horii zdaje sobie sprawę z technologicznych barier, wspominając przy okazji o VR, które wciąż uważa za "dość niewygodne w noszeniu".
Czy wiesz, że...
Słynnego potwora Slime z serii Dragon Quest narysował sam Yuji Horii podczas spotkania z Akirą Toriyamą. Horii naszkicował prostą postać, a Toriyama (twórca Dragon Balla) nadał jej ostateczny, ikoniczny kształt, który dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli w świecie gier wideo.










