Historyczny spadek na Steamie
Dane nie pozostawiają złudzeń. W weekend 1-2 listopada w szczytowym momencie w Call of Duty na platformie Valve grało zaledwie 112 643 osoby (według danych ze SteamDB). To najniższy wynik w historii serii. Jeszcze niedawno podobny rezultat tytuł osiągał w ciągu jednego dnia, a nie przez cały weekend. Jak widać, skala problemu, z którym mierzy się marka, jest ogromna.
Poprzedni niechlubny rekord padł 20 i 21 września, kiedy w grze bawiło się 115 785 graczy. Październik również nie przyniósł poprawy, bo w dniach 25-26 października licznik zatrzymał się na 117 988 użytkownikach. Trend spadkowy jest więc wyraźny i trwa od dawna, a ostatni weekend to po prostu kulminacja narastających problemów.
Konkurencja nie śpi
Na niekorzyść Activision zadziałało też kilka czynników zewnętrznych. Po pierwsze, na rynku pojawił się Battlefield RedSec, czyli bezpośrednia odpowiedź Electronic Arts na Warzone. Nowa gra odwiecznego rywala na pewno przyciągnęła część fanów strzelanek.
Po drugie, w tym samym czasie Fortnite odpaliło głośną współpracę z Simpsonami. To na tyle duże wydarzenie (w końcu Simpsonowie to popkulturowy gigant), że mogło odciągnąć od Call of Duty nawet najwierniejszych fanów.
I obie te produkcje odciągnęły uwagę od strzelanki Activision w najgorszym możliwym momencie. W obliczu wewnętrznych kłopotów serii tak silna i dobrze zaplanowana ofensywa konkurencji okazała się niezwykle skuteczna. Gracze w Fortnite i Battlefieldzie bawili się świetnie, podczas gdy serwery CoD świeciły pustkami (oczywiście jak na skalę, w której operuje CoD, bo tak ogólnie to większość twórców gier multiplayer chciałoby mieć na serwerach po 112 tysięcy osób co weekend).
Wewnętrzne problemy i zmęczenie
Ale nie można wszystkiego zrzucać na konkurencję. Black Ops 6 miało trudny start (jeśli nie liczyć wcześniejszych potknięć), a gracze od miesięcy narzekali na kontrowersyjne mapy, nachalne mikropłatności i system doboru graczy (czyli znienawidzony przez wielu matchmaking oparty na umiejętnościach). Tytuł w niecałe dwa miesiące stracił połowę bazy graczy, co było wynikiem znacznie gorszym niż w przypadku Modern Warfare 3. Na domiar złego pojawiły się oskarżenia o wykorzystywanie generatywnej sztucznej inteligencji.
Za rogiem czai się już premiera Black Ops 7 (14 listopada), więc u części społeczności widać wyraźne zmęczenie obecną odsłoną. Spadki tuż przed premierą nowej części są naturalne, jednak nigdy wcześniej nie były aż tak dotkliwe. W Microsofcie, który postawił na Call of Duty ogromne pieniądze po przejęciu Activision, obecna sytuacja (i powaga całej inwestycji) musi budzić spory niepokój.
Czy wiesz, że...
Pierwotnie seria Call of Duty powstała jako swoista odpowiedź na Medal of Honor. Studio Infinity Ward, odpowiedzialne za pierwszą odsłonę, zostało założone przez 22 byłych deweloperów ze studia 2015, Inc., którzy wcześniej stworzyli przełomowe Medal of Honor: Allied Assault.











