Kurka Wodna 2: Zemsta Pana Franka

Producent: Toontraxx

Wydawca: Zuxxez

Dystrybutor PL: TopWare Poland

Rodzaj gry: zręcznościowa

Data wydania PL: 4 grudzień 2002

Wymagania sprzętowe: P 200, 64 MB RAM

Cena detaliczna: 19.95

Ocena: 6/10


Każdy użytkownik PC, mały i ten duży, chcąc czy nie chcąc słyszał lub też miał okazję zagrać w partyjkę popularnej gry Delux Ski Jump (tzw. 'Adam Małysz') lub też wszechobecnego Pasjansa. Czyli małe gierki, nierzucające na kolana grafiką lub też efektami dźwiękowymi, które zyskują wielką popularność. Wielu już rozpisywało się nad źródłem ich sukcesu, mimo to nie wiadomo dlaczego tak wiele osób upodobało sobie właśnie te produkty. Są one najbardziej popularne w biurach, pracownicy zamiast skrzętnie przygotowywać kolejny udany projekt, tracą cenne godziny na uzyskiwaniu coraz to wyższych rekordów. Jest to wielkie współzawodnictwo między pracownikami: kto skoczy dalej, kto będzie lepszy itp.

Reklama



Każdy szef na pewno dobrze zna wszystkie minigierki, które znacznie zmniejszają efektywność pracy jego podwładnych. Na dodatek, co chwila pojawiają się nowe, coraz ciekawsze gry. Kiedy na rynku ukazała się pierwsza część Kurki Wodnej wydawało się, że nie zdobędzie ona popularności i szybko o niej zapomnimy. Oczywiście stało się zupełnie, co innego. Potwierdzeniem tego jest choćby ukazanie się drugiej części gry, o której to będę pisał.



Bardzo przyziemne strzelanie do kurczaków stało się ogromnym hitem. W każdym biurze było słychać odgłosy rzeźniczo zabijanych nielotów (no, może trochę przesadziłem). Na internetowych witrynach pojawiały się co chwila donosy o wyższych rekordach. Tak to mniej więcej wyglądało za czasów pierwszej części Kurki Wodnej.



Osobiście nie miałem zbyt wiele do czynienia z tym tytułem, choć zdarzyło mi się kilka razy chwycić broń do ręki i ustrzelić kilka Kurek. Jednak dobrze pamiętam szum, jaki był wokół tej gry, a związany był on właśnie z odrywaniem pracowników od ich obowiązków. Ja wówczas niegdzie nie pracowałem, więc wydało mi się nie na miejscu zajmować się tą grą. W każdym razie szybko o niej zapomniałem i wróciłem do fragowania w UT.



Teraz, gdy UT już mi się znudził wpadła mi do rąk Kurka Wodna 2. Tak jak w części poprzedniej celem gry jest wybijanie Kurek (za ich zabicie dostaj się punkty). Mamy tutaj nawet skromną fabułkę:
Gospodarstwo pana Franka zostało zaatakowane przez Kury, które zjadają mu zboże, musisz skończyć ten przestępczy proceder... Na tym nasza fabuła się kończy.



Do wyboru są dwa typy rozgrywki: Classic i Arcade. W trybie Arcade rozgrywka nie jest ograniczona limitem czasowym. Jej celem jest zestrzelenie określonej liczby kurek w każdej lokacji. Osiągnięcie celu kwalifikuje do przejścia do następnego etapu. W trybie Arcade kurki atakują głównego bohatera (Pana Franka), rzucając w niego jajkami. Po każdym trafieniu zmniejsza się energia głównego bohatera, jej maksymalna wartość wynosi 100 punktów. Utrata całej energii kończy grę. W trakcie rozgrywki energię można uzupełnić strzelając do odpowiednich obiektów. Sprawia to, że grać można prawie bez końca i tylko od naszej wytrzymałości (i od wytrzymałości myszki) zależy, jaki wynik osiągniemy.



Rozgrywka typu Classic jest ograniczona limitem czasowym i aby przejść do kolejnego etapu, wymagana jest określona liczba punktów. Dla każdego z trzech poziomów trudności liczba ta jest inna. Istnieje możliwość zwiększenia limitu czasowego poprzez ustrzelenie kurki, która trzyma paczkę z symbolem zegarka. Grę kończymy walką z wielkim bosem wszystkich kurek.



W grze występuje wiele rodzajów kurek i za każdą otrzymujemy określoną liczbę punktów. Liczba ta też zależy od stanu termometra, który pokazuje skuteczność z jaką gracz zestrzeliwuje tytułowe kurki. Jeśli temperatura osiąga punkt maksymalny liczba punktów jest podwajana lub potrajana.



Nie brakuje też bonusów, które są gęsto rozsiane po mapach. Za rozbicie donicy czy też ustrzelenie przelatującego samolotu dostajemy dodatkowe punkty. Jednym z ciekawszych bonusów jest strzelanie do łodzi podwodnej czy do zielonego ufoludka. Dodatkowe punkty można zarobić poprzez strzelanie z działa laserowego na statku zielonego pana. Dewastacja gospodarstwa i strzelanie do bezbronnych tabliczek jest na porządku dziennym.



Ale co to za przyjemność strzelać tylko z jednej broni. Jest ich do wyboru niestety tylko trzy: pistolet, strzelba (schootgun), i karabin maszynowy (uzzi). Każda z nich ma inny celownik oraz typ amunicji. Daną broń zdobywa się poprzez ustrzelenie kurki niosącej paczkę z symbolem danej spluwy. Można w tez sposób zdobyć dodatkową amunicję czy też ulepszenie do broni. Można dzięki odpowiednim upgradom powiększyć magazynek czy też zwiększyć zasięg broni.



Na mapie znajdują się ukryte ładunki wybuchowe i bomby. Uaktywnia się je strzelając do nich, wybuch eliminuje wszystkie szkodniki z danego obszaru. Aby to wszystko nie było zbyt proste, na mapie są też inne ptaszki i nie tylko, do których nie wolno strzelać. A jeśli już do tego dojdzie zostają przyznane punkty karne.



Po ukończeniu drugiego etapu następuje przejście do poziomu bonusowego. Bez względu na tryb rozgrywki i poziom trudności limit czasu przeznaczony na ten poziom wynosi 2 minuty. W tym czasie należy pomóc w pracy Mikołajom roznoszącym prezenty poprzez:

1. Zestrzeliwanie kurek niosących prezenty, tak by prezenty wpadały do kominów. W zależności od koloru prezentu, naliczana jest pewna ilość punktów.

2. Zestrzeliwanie kurek blokujących wejście do kominów Mikołajom, którzy chcą zejść kominem na dół lub wyjść nim na górę.

Przyczym strzelenie do Mikołaja jest niedozwolone i są przyznawane punkty karne. Ten poziom bonusowy to oczywiste nawiązanie do Świąt, co nadaje odpowiedni nastrój.



Podsumowując, zaczynając zabawę liczyłem no coś więcej, może jakiś dodatkowy tryb - coś takiego na pewno by się przydało. A jeśli chodzi o ilość map, to sześć poziomów to znacznie za mało. Czuję trochę niedosyt, jeśli chodzi o te dwie kwestie. Jednak jestem zadowolony z bardzo ładnej kreskówkowej grafiki. Jeśli chodzi o dźwięk to autorzy nie wznieśli się na wyżyny swoich możliwości, ale i cała gra nie jest zbyt ambitna, toteż nie można ich o to winić. Opisując grę niekiedy użyłem dość mocnych słów, jeśli chodzi o brutalność w grze, jednak nie były one tak do końca prawdziwe. W grze prawie nie widać przemocy, a wręcz przeciwnie. Wszystko jest ujęte w humorystyczną oprawę, choć zdecydowanie pomogło by jej jakieś cut-scenki lub filmiki, których w grze nie ma w ogóle. Dla mnie Kurka Wodna 2 zdecydowanie jest dla od stresowania się i idealnie nadaje się do pracy, z czego nie będzie zadowolony szef. Mówi się trudno, lepiej mieć pracownika grającego w Kurkę Wodną niż zestresowanego despotę!



Na zakończenie chcę dodać, że gdy w najlepsze pogrywamy w Kurkę Wodną 2 i nagle wejdzie szef naciskamy klawisz "B" który powoduj zatrzymanie gry i włącznie się obrazka, który przypomina Windowsa z włączonym WordPadem.



KirkoR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prezenty | rozgrywki | dystrybutor | strzelanie | wydawca | kurki | kurek | wodna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy