Run Forrest Run to dość paskudna sprawa
Robert Zemeckis naprawdę wyraził na to zgodę?
Normą jest, że gdy do kin wchodzi nowy film, towarzyszy mu przynajmniej jedna gra lub aplikacja, której głównym zadaniem jest promować kinową produkcję. Pomijając już fakt, że w większości przypadków należy się poważnie zastanawiać, jakim cudem bubel ma zachęcić do obejrzenia potencjalnie interesującego filmu, jest to coś, do czego przywykliśmy i czego się spodziewamy. Chyba że film ma 20 lat.
Bo tak jest właśnie w tym przypadku – Run Forrest Run to, jeśli jakimś cudem ominęło was to cudo kinematografii, nowa gra na podstawie (choć to bardzo naciągane określenie) filmu Forrest Gump, z Tomem Hanksem w roli głównej. Wtedy jeszcze ciemnowłosym, chudym Tomem Hanksem. A także z Robin Wright (House of Cards), Garym Sinise (CSI), Haley Joelem Osmentem (Szósty zmysł) i tak dalej.
O ile jednak filmowy pierwowzór był głęboki i urzekający, Run Forrest Run to zwyczajny endless runner, który na nim żeruje i praktycznie nie ma z nim nic wspólnego. To dość smutne. Przynajmniej jest darmowy.