Okularów przyszłości już teraz nie wszędzie można nosić i używać. Pięć mobilnych gier zaprezentowanych w środę przez Google potraktowanych zostało jako kolejny powód, by zabronić korzystania z Google Glass.
Okulary Google Glass wyposażone są w okropnie słabą baterię i nie nadają się na dłuższe podróże, ale nie to jest ich największym problemem. Właściciele tego cudu techniki nieustannie borykają się z prawem - funkcje natychmiastowego nagrywania czy sms-owania sprawiły, że używanie okularów zostało zabronione w kilku stanach i wielu firmach na świecie.
Największe kontrowersje wzbudza siedzenie z Google Glass na głowie za kółkiem samochodu. W Wirginii Zachodniej czy Wielkiej Brytanii od dawna próbuje się wprowadzić prawo zabraniające kierowcom używania "komputerów zakładanych na głowę" - zakładając, że wyświetlacz Google Glass będzie skupiał uwagę właściciela i powodował wypadki drogowe.
Przedwczoraj Google zaprezentowało pięć przykładowych gier, które obsługuje Google Glass - proste, przystępne, korzystające z żyroskopu, akcelerometru, kamery i mikrofonu programiki. Grono ważnych ludzi potraktowało je jednak jako kolejny argument przeciw używaniu nowoczesnych okularów w czasie jazdy samochodem. Powołując się na opublikowane minigry wnioski o zakazanie Google Glass złożono w stanach Delaware, Illinois, Missouri, New Jersey, Nowy Jork i paru innych.
Swoją drogą, produkowane dziś samochody często wyposażane są w komputery. Z ich pomocą można robić niemal wszystko: słuchać muzyki, przeglądać zdjęcia, uruchamiać gry i aplikacje. Niewiele odbiega to od funkcjonalności Google Glass, poza tym, że korzystanie z wbudowanego w samochód komputera wymaga całkowitego odwrócenia wzroku od drogi. W okularach Google wystarczy wydać kilka komend głosowych, bez kręcenia głową i wciskania przycisków.
W kwestii Google pozostaje jednak udowodnić, że Google Glass nie wpływa niekorzystnie na uwagę kierowcy, a przynajmniej nie bardziej, niż korzystanie z tradycyjnych, wbudowanych komputerów.
