Twitch zablokowany w kolejnym kraju. Sprawy wymknęły się spod kontroli
Twitch stał się jedną z ofiar walki z piractwem w Hiszpanii. Zarząd najwyższej piłkarskiej klasy rozgrywkowej LaLiga w tym kraju podjął szeroko zakrojone środki w celu zmniejszenia piractwa w zakresie retransmitowania piłkarskich meczów. Niestety nie wszystko poszło pomyślnie. Dziesiątki tysięcy niewinnych osób utraciło dostęp do przeróżnych serwisów internetowych.
Od kilku miesięcy hiszpańska LaLiga we współpracy z lokalnymi dostawcami sieciowych usług podjęli się karkołomnego działania. Przedstawiciele najwyższej męskiej piłkarskiej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii chcą zażegnać piractwo. W tym celu zarząd firmy skonsultował się z instytutem European Union Intellectual Property Office (EUIPO) odpowiadającym za aspekty związane z własnością intelektualną.
Owoce tego spotkania są dla wielu osób druzgocące w skutkach. Próby zmniejszenia skali piractwa, choć poniekąd przyniosły wymierne działania, to znacząco także przy tym wymknęły się spod kontroli. Wszystko na mocy nakazu sądu lokalnego zrealizowanego przez LaLigę oraz Telefonicę.
Okazuje się, że hiszpańskie władze po interwencji przedstawicieli piłkarskiej organizacji masowo blokują dostęp do wielu adresów IP skorelowanych z usługami pirackimi. Oczywiście bierni w tym wszystkim nie są lokalni dostawcy usług internetowych, którzy ostatecznie podejmują decyzję o ograniczeniu dostępu do pewnych witryn.
Działania mocno wymykają się spod kontroli, bowiem blokowane są adresy IP tysięcy niewinnych osób - przekazuje TorrentFreak. Zakładane cele są szczytne, to po prostu chęć podjęcia walki z piractwem. Nikt jednak nie bierze pod uwagę dalszych konsekwencji - faktu, że dostęp do wielu witryn straciły osoby, które niczemu nie zawiniły.
Na liście poszkodowanych znalazły się też firmy współdzielące adresy IP, osoby prowadzące działalność na Amazonie czy nawet specjaliści z branży IT na co dzień korzystający z witryny GitHub. Wśród zablokowanych witryn znalazło się też kilka mediów społecznościowych.