Microsoft Flight Simulator potencjalnie niebezpieczny dla stabilności Windowsa 11

​Od kilku dni spływają doniesienia od fanów Microsoft Flight Simulatora, którzy informują o niespodziewanych problemach ze swoimi komputerami.

Niedawno w Microsoft Flight Simulator zaczął pojawiać się zaskakujący błąd, który w skrajnym przypadku może doprowadzić nawet do konieczności reinstalowania systemu operacyjnego. Najczęściej występuje on na maszynach z zainstalowanym Windowsem 11, a sprowadza się do tego, że nawet najmocniejsze konfiguracje PC potrafi zmusić do działania w zaledwie kilkunastu FPS.

Wśród zgłoszeń o problemach pojawiają się chociażby takie, których posiadacze mają na pokładzie karty graficzne klasy RTX 4090 oraz 32GB RAM. Mimo tej mocarnej, zdawałoby się, konfiguracji, MFS działa w zaledwie 14 FPS. Ze “śledztwa", przeprowadzonego przez samych graczy wynika, że winna może być albo uszkodzona telemetria w grze, albo problemy z DirectX 12.

Reklama

Telemetria ma pośredni wpływ na działanie ustawienia Fotogrametrii, czyli wyświetlania dokładniejszej grafiki, w oparciu o realistyczne skany terenu i zdjęcia satelitarne. Microsoft Flight Simulator słynie bowiem z przepięknie wykonanego otoczenia, właśnie w oparciu o zdjęcia satelitarne, które na marginesie są dużo nowsze niż w przypadku Google Maps.

Tak więc potencjalne sposoby naprawienia problemu z liczbą wyświetlanych klatek są trzy - wyłączenie Fotogrametrii, ograniczenie poziomu detali wyświetlanych w grze lub wyłączenie trybu DirectX 12. Jest jeszcze jeden, najbardziej radykalny sposób, czyli reinstalacja Windowsa.

O dziwo, on też pomaga, ale łatwo się domyślić, że gracze prędzej zdecydują się na odinstalowanie gry niż zabawę w format dysku i reinstalację Windowsa. Można też spróbować reinstalacji samej gry. Microsoft póki co nie skomentował zaistniałych problemów z Flight Simulatorem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft Flight Simulator | Windows 11
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy