Skalperzy wykupili wszystkie maski Razer Zephyr

Tym razem ofiarą skalperów padła... jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi - maska RGB Zephyr od Razera. Jej ceny sięgają już nawet pięciokrotności ceny podanej przez producenta. Rozumiemy szał na konsole, ale świecące "maski gazowe"? Cyberpunk, w którym żyjemy, ma chyba poważnego glitcha.

Produkt reklamowany jest jako maska filtrująca i oczyszczająca wdychane powietrze (UWAGA - producent nie zapewnia o ochronie przed Covid-19). Maski wyposażone są w filtr N95 i diody LED. Mają przezroczysty przód, dzięki czemu osoby niesłyszące dalej mogą czytać z ruchu warg swojego zamaskowanego interlokutora.

Maski pojawiły się w sprzedaży 21 października w cenie 99,99 dolarów i od razu stały się łupem skalperów, skupujących wszystkie nowinki technologicznie. Razer Zephyr dostępny jest obecnie na eBayu w granicach 400 dolarów za sztukę.

Razer wydał oświadczenie, w którym informował, że kolejna partia masek miała trafić na rynek 27 października, a kolejna oczekujących na nowy produkt jest już całkiem spora.

Walka ze skalperami przypomina na ten moment walkę z wiatrakami. Niewiele sklepów jest w stanie poradzić sobie z botami, które dokonują masowych transakcji. Do tej pory udało się to w pewnym stopniu firmie Valve (wpłaty poprzez konto na Steam, które ma jakąś przeszłość).

Skalperom być może wydaje się, że podobnie, jak w zeszłym roku w pewnym momencie popyt na jakiekolwiek maski będzie tak duży, że i ten gadżet będą w końcu w stanie sprzedać za horrendalne kwoty. Chyba że liczą na tak duże zainteresowanie ze strony miłośników muzyki elektronicznej, którzy mogliby zakładać maski podczas koncertów i wyróżniać się w tłumie dzięki wbudowanym, kolorowym diodom LED.

Nie udało nam się znaleźć maski w polskiej dystrybucji. Amazon też świeci... pustkami. Polacy i tak nie lubią nosić maseczek, więc strata niewielka.