Symulator Farmy 2014

Fascynuje mnie, że takie serie, jak Symulator Farmy, utrzymują się na rynku przez tyle lat. W końcu ile osób może być zainteresowanych uprawianiem roli przed ekranem komputera?

Kilka tysięcy? Kilkanaście? Bo chyba nie miliony? Oficjalnej liczby wydawca nie podaje, więc można opierać się wyłącznie na domysłach i szacunkach. Jednak niezależnie od liczebności potencjalnych odbiorców Symulatora Farmy muszą to być naprawdę wierni fani, którzy co roku kupują kolejną wersję rolniczego symulatora. Postanowiliśmy sprawdzić, co też w nim widzą, że regularnie wydają nań ciężko zarobione pieniądze. Tym bardziej, że za tegoroczną odsłonę Symulatora Farmy odpowiada polskie studio - PlayWay.

Już po pierwszej godzinie zabawy przekonaliśmy się, że Symulator Farmy 2014 to gra przeznaczona dla prawdziwych pasjonatów rolnictwa, którzy z jakichś powodów nie mogę stworzyć swojej własnej farmy. To także gra dla tych, którzy posiadają dużo więcej czasu niż przeciętny, zapracowany i spłacający kredyty Kowalski.

Reklama

Autorzy rzucili nas na ogromny teren, na którym znalazły się nie tylko tereny do zagospodarowania, ale również bank czy sklep. Pomiędzy lokacjami poruszamy się ciągnikiem, który ścigać mógłby się co najwyżej ze starym, zdezelowanym rowerem. Szanowny graczu, przygotuj się na rozliczne, długie wycieczki po terenach z niezbyt interesującym krajobrazem.

Symulator Farmy 2014 to, jak sama nazwa wskazuje... symulator. Autorzy rzeczywiście z dbałością o szczegóły odwzorowali rolnicze czynności, takie jak oranie, zasiewanie i zbieranie. W grze znalazły się także prawdziwe, licencjonowane maszyny - ciągniki czy kombajny - co na pewno docenią wszyscy wirtualni rolnicy.

Szkoda jednak, że model jazdy pozostawia wiele do życzenia. Pojazdy poruszają się jak wyposażone w silnik kartony, a do tego mają problem z jazdą po wyznaczonej trasie (czytaj: na wprost). To jeden z największych minusów gry. Co prawda to nie Need for Speed czy Forza Motorsport, ale i tak za kierownicą spędzamy tu większość czasu.

W Symulatorze Farmy 2014 przygotowano dla nas tryb kariery, w którym przechodzimy po kolejnych szczeblach rolniczej drabinki. Oczywiście to, co robimy, robimy głównie dla pieniędzy. Te możemy zarabiać, zwyczajnie sprzedając to, co zasiejemy i zbierzemy, a także wykonując zadania dla sąsiadów, które zasadniczo sprowadzają się do tego samego. Jeśli chcemy przyspieszyć rozwój naszej farmy, możemy pójść do banku po kredyt, dzięki któremu szybko wykupimy kolejne działki.

Naturalnie sami nie będziemy w stanie się nimi zająć. Zatrudnimy pracowników, którzy pomogą nam z małej "faremki" uczynić duże, wydajne przedsiębiorstwo rolne. Przy odpowiednim zarządzaniu jesteśmy w stanie szybko się dorobić. Gra nie jest pod tym względem specjalnie wymagająca. Poza karierą udostępniono także tryb swobodnej zabawy, ale wątpię, aby zainteresował on kogokolwiek na dłuższą metę.

Symulator Farmy 2014 wygląda nie najgorzej, ale jego szata graficzna nie wyróżnia się pod żadnym względem. Pojazdy wyglądają ładnie, ale już otoczenie - choć kolorowe - jest monotonne i po godzinie czy dwóch zaczynasz mieć go dość.

Autorzy wykorzystali w grze mnóstwo różnych efektów wizualnych, które poprawiają całokształt, ale niestety nie zadbali o właściwą optymalizację, przez co nawet na niezłym sprzęcie program potrafi czasem "przyciąć". O udźwiękowieniu nie da się zbyt wiele napisać poza tym, że... jest.

PlayWay stworzyło grę, która tematyką powinna zainteresować wąskie grono odbiorców. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę jakość wykonania, to powinno ono dodatkowo się zawęzić. Podejrzewam, że tylko najzagorzalszy miłośnik rolnictwa spędzi przy Symulatorze Farmy 2014 więcej niż dwie-trzy godziny. Po tym czasie zabawa staje się równie monotonna, co sadzenie ziemniaków na polu. Jeśli miałbym dać szansę kolejnej edycji, to tylko z przymusu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy