Just Dance 2023 - recenzja - tańczyć każdy może... a nawet powinien!
Podobnie jak śpiewać, tak i tańczyć każdy może. Trochę lepiej, trochę gorzej, ale nie o to chodzi!
Just Dance to seria, która na dobre zadomowiła się na półkach z grami wideo (także na tych cyfrowych). Ubisoft co rok wydaje kolejną edycję, zawierającą długą listę nowych piosenek i układów choreograficznych. Od czasu do czasu wprowadza też mniejsze lub większe zmiany czy nowości. Jak jest w tym roku? Czy Just Dance 2023 to Just Dance 2022, tylko z nowymi układami, czy może coś więcej?
Odpowiadam bez dłuższych wstępów: to coś znacznie, znacznie więcej. Prawdę pisząc, Ubisoft w tym roku zdecydował się niemałą rewolucję. Jej pierwsze efekty widać od razu, w menu. Twórcy zrezygnowali z dotychczasowego, nie najlepszego, a już na pewno skostniałego interfejsu. W jego miejsce pojawił się zupełnie nowy, inspirowany usługami streamingowymi, takimi jak Netflix.
Po lewej stronie ekranu widzimy zakładki, zaś główny obszar zajmują choreografie podzielone na kategorie. Gra sama podsuwa nam całkiem trafne rekomendacje, dzięki czemu decyzje o tym, do czego teraz zatańczyć, zapadają teraz znacznie szybciej. Pojawiły się też całkiem mądrze pomyślane filtry. Za ich sprawą szybko możemy odszukać choreografie, które na przykład nadają się do mieszkania w bloku albo nie wymagają zbyt dużej przestrzeni wokół nas. Nowy interfejs w Just Dance 2023 to zdecydowany krok naprzód, pod ramię z obecnymi trendami.
Jest też nowa aplikacja. Jeśli w ubiegłym roku korzystaliście z Just Dance Controller, zapomnijcie o niej. Żeby grać w nową edycję, będziecie musieli pobrać Just Dance 2023 Controller. Podobnie jak do tej pory, parowanie aplikacji z grą i korzystanie z niej są banalne.
Ubisoft odszedł od dotychczasowej koncepcji biblioteki luźnych, niepowiązanych ze sobą choreografii. W Just Dance 2023 nie tylko zmieniła się ich konstrukcja, ale także pojawiła się fabularna nić, łącząca je w tematyczne zbiory. To tak zwane Danceverses.
Możemy też tworzyć własne playlisty, dzięki którym zaliczamy jeden układ po drugim, nie odrywając się od tańca. Oczywiście jeśli nie będziemy potrzebowali przerwy. Mnie zdarzały się dość często. Choregrafie w tegorocznej edycji wydają mi się wyraźnie trudniejsze (intensywniejsze, bardziej dynamiczne) od tych z ubiegłorocznej.
Wszystkie powyższe zmiany oceniam na plus i nie za bardzo miałbym się do czego przyczepić, gdyby nie niezrozumiałe decyzje Ubisoftu. Przede wszystkim jestem niemile zaskoczony brakiem trybu Sweat Mode, przeznaczonego dla osób, które poprzez taniec chcą zrzucić zbędne kilogramy (dla przypomnienia, w module tym gra zliczała, ile mniej więcej kalorii spaliliśmy podczas tańczenia). Wypadł też sieciowy World Dance Floor, w którym mogliśmy konkurować z innymi graczami w czasie rzeczywistym. Od teraz możemy rywalizować tylko ze znajomymi. Na osłodę otrzymujemy szczegółową prezentację wyników i ranking globalny.
Jednak największe rozczarowanie to i tak zamiana subskrypcji Just Dance Unlimited na Just Dance+. Gra dalej działa (także) jako dodatkowo płatna usługa, ale wraz ze zmianą nazwy abonamentu usunięto z biblioteki ponad 600 utworów! Obecnie w ramach subskrypcji otrzymujecie dostęp do mniej niż 200 choreografii. Ta liczba na pewno będzie rosnąć, ale na tę chwilę seria zalicza ogromny regres. No, ale i tak spróbujcie, korzystając z darmowego okresu testowego. A później zdecydujcie, czy warto sięgnąć po kartę kredytową.
A co, jeśli nie zdecydujecie się na dodatkowo płatny abonament? Wówczas musicie zadowolić się wbudowaną biblioteką około 40 utworów. Są wśród nich zarówno mniej znane kawałki, jak i prawdziwe szlagiery. W Just Dance 2023 potańczycie m.in. przy "Top of the World" Shawna Mendesa, "Toxic" Britney Spears, "Therefore I Am" Billie Eilish, "Telephone" Lady Gaga i Beyonce, "Radioactive" Imagine Dragons, "Numb" Linkin Park, "Can't Stop The Feeling" Justina Timberlake'a czy "Locked Out of Heaven" Bruno Marsa.
Choć uważam, że wbudowana biblioteka powinna być nieco większa, ta zaoferowana przez Ubisoft i tak powinna wam wystarczyć na wiele tygodni, a może i miesięcy. Szczególnie jeśli będziecie chcieli opanować każdą choreografię w stopniu co najmniej dobrym. Sprawa jest prosta. Jeśli lubicie tańczyć i chcecie robić to w domu, zakup Just Dance 2023 będzie doskonałym wyborem. A czy warto później zdecydować się na abonament Just Dance+? Ja bym poczekał, aż płatna biblioteka się rozrośnie, ale najlepszą decyzję podejmiecie wy sami.