Humankind (PS5) - recenzja. Nieudana próba podboju świata konsol
Gry strategiczne typu 4X zazwyczaj czuły się jak u siebie na PC, z kolei na konsolach nie potrafiły się przebić. Czy sztuka ta uda się Humankind?
Chociaż niektórym tytułom, jak Sid Meier's Civilization, udało się wykroić niszę na konsolach, gatunek ten nigdy naprawdę nie zdobył popularności wśród graczy konsolowych. Niedawno na scenę wkroczył Humankind od Amplitude Studios, próbując wypełnić tę lukę. Niestety, sukcesu raczej mu nie wróżę. O ile pierwsze, pecetowe wydanie gry uznałem za solidną konkurencję dla Cywilizacji, o tyle wersja konsolowa pod wieloma względami wypada od niego gorzej.
Pierwsze wrażenie Humankind robi jak najbardziej pozytywne wrażenie. Gra wita nas szeroką gamą opcji dostosowania, dzięki której możemy tworzyć własne wersje takich historycznych postaci, jak Gandhi czy Mussolini. Nieco gorzej robi się, gdy rozpoczynamy samouczek. Tutorial składa się ze zniechęcających ścian tekstu, a udzielane nam wskazówki nie zawsze są pomocne. Po jego ukończeniu musimy kontynuować naukę w praktyce.
Humankind po ukończeniu samouczka pozwala nam wybrać społeczeństwo, które poprowadzimy przez kolejne epoki. Każde z nich ma unikatowy styl, typowe dla siebie silne strony oraz odmienne atrybuty. Niektóre są zorientowane na militarną dominację, podczas gdy inne specjalizują się w zarządzaniu zasobami czy w produkcji żywności. Gra daje nam dużo swobody i nie zmusza do podążania szlakiem teoretycznie najwłaściwszym dla danej nacji. Niezależnie od tego, czy nasze społeczeństwo jest pokojowe czy agresywne, możemy prowadzić je w różnych kierunkach, w zależności od naszego stylu gry oraz preferencji. To jedna z najsilniejszych stron Humankind. Ogólny cel pozostaje jednakowoż stały — dominacja poprzez siłę wojskową, odkrycia naukowe czy wpływy religijne.
Humankind oferuje elastyczność i szeroki wachlarz wyborów do dokonania, niestety cierpi też na wiele drobnych, ale denerwujących problemów. Im więcej czasu spędzam z tą grą, tym więcej ich dostrzegam i początkowe, bardzo dobre wrażenie zanika. Interfejs użytkownika jest nieporęczny, algorytmy wyznaczania trasy mało intuicyjne, a kluczowe metryki niejasne, co sprawia, że trudno osiągać podczas zabawy tak szybkie postępy, jak by się chciało.
Dyplomacja oferuje alternatywne podejście do dominacji świata, ale też miewa swoje problemy. Zachowanie SI jest niezrozumiałe i niekonsekwentne, co czyni traktaty i negocjacje bardziej wizytą w kasynie niż przemyślanym strategicznym wyborem. Sojusznicy mogą nagle stać się wrogami, a ograniczone opcje dostępne dla negocjacji sprawiają, że interakcje dyplomatyczne wydają się płytkie.
Na PlayStation 5 sytuacja dodatkowo się pogarsza. Podczas gdy wersja na PC pozwala sterować sprawnie i precyzyjnie, konwersja na konsole pozostawia pod tym względem wiele do życzenia. Sterowanie padem jest dalekie od intuicyjności i utrudnia nawigację, zwłaszcza w kontekście licznych menu i opcji dostępnych w grze. Zamiast płynności i responsywności, co i rusz zmagamy się z trudnościami w wydawaniu poleceń.
Nawet podstawowe akcje, takie jak przemieszczanie jednostek czy zarządzanie zasobami, stają się mniej efektywne i bardziej czasochłonne, niż byśmy tego oczekiwali. Można odnieść wrażenie, że mechaniki sterowania zostały przeniesione na konsolę raczej w pośpiechu i bez głębokiego zastanowienia.
Humankind w wersji na PS5 nie wykorzystuje też możliwości technicznych konsoli. Na przykład czasy ładowania są zaskakująco długie. Spodziewałem się, że na konsoli gra będzie się wczytywać szybciej, tymczasem lepsze wyniki osiągała, gdy bawiłem się w wersję pecetową. Także jakość grafiki nie uległa znaczącej poprawie. Od wersji na PS5 oczekiwałem chociaż odrobinę bardziej szczegółowego i dynamicznie przedstawionego świata. W grze nie ma też żadnych miłych niespodzianek związanych z wykorzystaniem haptycznych wibracji DualSense.
Pomimo wszystkich mankamentów, Humankind jest solidnym reprezentantem podgatunku 4X. Swoboda działania jest tutaj bardzo duża, budowa kulturalnych czy historycznych punktów orientacyjnych daje poczucie postępu, a obserwowanie rozwoju naszego społeczeństwa poprzez różne osiągnięcia technologiczne daje satysfakcję. Gra ma też bardzo dużą regrywalność, a to za sprawą sporej liczby różnorodnych społeczeństw do wyboru czy szerokim możliwościom prowadzenia badań.
Jeśli przyszłoby mi raz jeszcze oceniać Humankind, dałbym mu co najmniej 7,5/10. Niewykluczone, że podtrzymałbym 8/10, którym zwieńczyłem recenzję pecetowej wersji. Jednak teraz przychodzi mi wystawić notę konwersji na PS5, a te nie może być raczej wyższa niż...