Sid Meier's Civilization VI (PS4) - recenzja

Sid Meier's Civilization VI /materiały prasowe

​Sid Meier's Civilization VI to gra, która wydaje się, że wypaliłaby na każdej platformie - nie tylko na pececie, ale i na tablecie czy konsolach. Czy jest tak w rzeczywistości?

To nie pierwsza próba przeniesienia "Cywilizacji" z komputerów osobistych na konsole. Być może pamiętacie Sid Meier's Civilization z 2010 roku. Jednak wówczas mieliśmy do czynienia z mocno uproszczoną rozgrywką względem pecetowego oryginału. A tym razem studio Firaxis postanowiło stworzyć konwersję wierną pierwowzorowi tak bardzo, jak to tylko możliwe. Sid Meier's Civilization VI na PlayStation 4 i Xboksy One to "Cywilizacja" pełną gębą, bez żadnego pójścia na łatwiznę!

Nie chcę się rozpisywać o tym, jaką grą jest Sid Meier's Civilization VI w ogóle, bo wypowiadałem się na ten temat szerzej w 2016 roku, w recenzji pecetowego wydania (możecie przeczytać ją tutaj [https://gry.interia.pl/recenzje/news-sid-meier-s-civilization-vi-recenzja]). Wspomnę tylko o kilku podstawowych faktach. Szósta odsłona serii w głównych założeniach nie różni się zbytnio od piątej. Ponownie wcielamy się w niej w przywódcę jednego z narodów i prowadzimy go przez kolejne epoki (znalazły się wśród nich nie tylko te najznamienitsze, jak Rzymianie, Grecy czy Egipcjanie, ale także m.in. Polacy). Celem gry jest zwyciężenie w jednej z dziedzin: wojennej, naukowej, kulturowej lub religijnej. Zabawa toczy się aż do 2050 roku - jeśli do tego czasu żaden z graczy nie zwycięży w jednym z powyższych aspektów, wygrywa ten, który zdobył jak najwięcej punktów za różne osiągnięcia. Autorzy przygotowali kilka kampanii osadzonych w różnych historycznych okolicznościach (jest m.in. szesnasty wiek, kiedy to możemy pokierować Unią Polsko-Litewską), ale nie zapomnieli też o opcji swobodnej zabawy.

Reklama

Choć Sid Meier's Civilization VI to gra oparta na doskonale znanych i solidnych fundamentach, Firaxis wprowadziło w niej kilka istotnych zmian. Po pierwsze - osady i miasta, które budujemy i rozbudowujemy, mieszczą się nie na jednym (tak jak do tej pory), a na większej liczbie heksów, na których możemy rozwijać sektory gospodarcze, kulturalne czy wojskowe. Po drugie - aspekt postępu naukowego został wzbogacony o punkty kultury, które przeznaczamy na rozwój nauk społecznych, co skutkuje odblokowaniem kolejnych ustrojów i doktryn. Po trzecie - narody jeszcze wyraźniej różnią się między sobą, sztuczna inteligencja działa zgodnie z wyznaczonymi dla nich agendami (wytycznymi), a w starciach możemy wykorzystywać niedostępne dotychczas oddziały wsparcia. Wszystkie zmiany - zarówno te większe, jak i mniejsze - okazały się bez mała udane.

No dobrze, ale pomówmy wreszcie o tym, jak wypada konsolowa wersja Sid Meier's Civilization VI. Zacznijmy od tego, że nieważne, czy grałeś wcześniej w "szóstkę" na pececie, czy nie. Nie ma znaczenia także to, czy w ogóle kiedykolwiek grałeś w tę serię. Na samym początku masz bowiem trzy opcje do wyboru: "pierwszy raz z Civilization", "pierwszy raz z Civilization VI" oraz "pierwszy raz na tej platformie". Od tego, którą z nich wybierzesz, zależy to, jak wiele i jak dokładnych podpowiedzi będziesz otrzymywał w pierwszych godzinach spędzonych z grą. Świetne rozwiązanie, które sprawia, że Sid Meier's Civilization VI stało się dostępne praktycznie dla każdego. Nie powinieneś mieć więc większych problemów z zachęceniem do wspólnej zabawy znajomych lub rodziny. W grę mogą grać nawet cztery osoby przy jednej konsoli.

Jedną z najważniejszych kwestii (o ile nie najważniejszą) w przypadku konsolowej wersji była ta związana ze sterowaniem padem. Na szczęście wszelkie obawy z tym związane nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. W Sid Meier's Civilization VI na PlayStation 4 (akurat tę wersję otrzymałem do testów) grało mi się sprawnie i wygodnie. Prawą gałką rozglądamy się po mapie, lewą wybieramy heksy. Prawym i lewym triggerem przybliżamy i oddalamy widok. Z kolei bumpery wywołują dodatkowe funkcje. Krzyżak służy do poruszania się po interfejsie bądź do przełączania jednostek. A krzyżyk i kółko to - zgodnie z przewidywaniami - potwierdzenie i cofnięcie. Autorzy pomyśleli także o przydatnych skrótach. Interfejs wygląda dokładnie tak jak ten pecetowy. Gra nie została w żadnym stopniu wykastrowana, a zarazem granie w nią nie sprawia żadnego dyskomfortu. Oczywiście, zabawa na padzie nie jest aż tak wygodna, jak na klawiaturze i myszce, ale do tej formy sterowania można się przyzwyczaić w mgnieniu oka.

Przyczepię się tylko do strony technicznej. Sid Meier's Civilization VI w wydaniu konsolowym brzmi pięknie, ale już pod względem wizualnym prezentuje się trochę gorzej od wersji na pecety. W czerpaniu maksimum przyjemności mogą także przeszkadzać przydługie ekrany ładowania. Ale poza tym Firaxis wywiązało się z zadania na piątkę z plusem. "Cywilizacja" na konsolach wciąga tak samo, jak na pecetach!

Poniższa ocena dotyczy przede wszystkim jakości konwersji gry na konsole. Samą grę w recenzji wersji pecetowej oceniliśmy na 9/10.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Civilization VI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy