American Truck Simulator Gold Edition - recenzja

​Jako nastolatek uwielbiałem zagrywać się godzinami w Hard Truck: 18 Wheels of Steel. Produkcja nie była idealna, ale pozwoliła poczuć, jak to jest być kierowcą ciężarówki pracującym na dużych dystansach.

Nie sądziłem wtedy, że studio SCS Software tak bardzo rozwinie tę tematykę i po szesnastu latach nadal będzie skupiało swoją pracę wokół ciągników siodłowych. Jakiś czas temu Techland Wydawnictwo wydało kompletne wydanie gry American Truck Simulator, czyli najnowszego dzieła czeskiego producenta. Sprawdźmy, czy Gold Edition jest godne waszej uwagi.

Najnowsze wydanie zawiera podstawową wersję gry, wraz z małymi rozszerzeniami Heavy Cargo Pack (zestaw ciężkich ładunków i naczep), Wheel Tuning Pack (bajery do kół, felg i piast), Steering Creations Pack (skórki do kierownicy) oraz dużym dodatkiem Nowy Meksyk wprowadzającym znacznie więcej urozmaiceń. Gdy doliczymy do tego stany Kalifornia, Nevada oraz Arizona dostępne w oryginale, w efekcie otrzymujemy potężną mapę wypełnioną większymi miastami, mniejszymi miasteczkami, pięknymi widokami i - co najważniejsze - ciągnącymi się w nieskończoność drogami.

Reklama

Jeśli nie mieliście wcześniej styczności z American Truck Simulator, to zaznaczę, że jest to ekonomiczny symulator (hę?) firmy transportowej, w której osobiście pełnimy funkcję kierowcy ciągnika siodłowego. Zanim więc zasiądziemy za kółkami osiemnastotonowego monstrum, wpierw musimy przyjmować zlecenia od firm zewnętrznych, zdobywać punkty doświadczenia w celu odblokowania pozwoleń na przewóz coraz to bardziej niebezpiecznych materiałów, żeby ostatecznie wziąć kredy w banku (ech, nawet w grze mnie to czekało...), kupić pojazd i działać na własny rachunek. Co prawda, zarabiamy wtedy znacznie więcej pieniędzy, jednakże musimy martwić się o ponoszenie kosztów napraw, tankowanie, itp.

Kiedy już załatwimy wszystkie formalności, możemy wsiadać za kierownicę i ruszać w trasę. Zdecydowanie najlepiej w produkcję SCS Software gra się przy pomocy kierownicy z pedałami. Mimo to, nawet jeśli nie macie dostępu do takiego sprzętu, to nadal świetnie możecie bawić się z pomocą myszki i klawiatury. Rozgrywka jest wtedy równie wymagająca, nawet jeśli kontrolowanie wielkiej ciężarówy staje się trochę łatwiejsze. Model jazdy w American Truck Simulator został zrealizowany naprawdę dobrze - podczas jazdy trzeba brać pod uwagę wiele czynników, takich jak kąt skrętu, przeszkody na drodze, masa pojazdu i załadunku, itp. Przez cały czas czuć, że jedziemy czymś większym, niż Daewoo Tico.

Jak już wcześniej wspominałem, Gold Edition zawiera dodatek Nowy Meksyku, który jak sama nazwa wskazuje, wprowadza do gry stan... Nowy Meksyk. Rozszerzenie nie zmieniło w żaden sposób rozgrywki ani nie poprawiło oprawy wizualnej, jedynie poszerzyło mapę o nowe miejscówki, oferując tym samym ponad sześćset całkowicie nowych trójwymiarowych modeli obiektów występujących na drodze i w miastach. Na szczególną uwagę zasługuje węzeł drogowy w Albuquerque, który początkującego kierowcę może przyprawić o ból głowy. Nowy Meksyk to piękne miejsce, dlatego przemierzanie tamtejszych tras jest świetnym doznaniem, zwłaszcza, że po drodze możemy przyjrzeć się wielu rzeczywistym lokacjom.

Podsumowując, American Truck Simulator - Gold Edition to świetna propozycja dla miłośników symulatorów i dużych "samochodów". Produkcja może być przez wielu graczy uważana za monotonną, ale według mnie, jest to jej największy atut. Wielokilometrowe trasy są niezwykle odprężające, dlatego grę polecam zwłaszcza osobom, które mają sporo stresów w pracy lub w szkole. Co prawda, niekiedy zirytują was drobne bugi, czy beznadziejny system mandatów, ale w głównej mierze, ATS zapewni wam godziwą zabawę na wiele godzin. Zdecydowanie warto, zwłaszcza w wydaniu Gold Edition.

Ekspert Ceneo
Dowiedz się więcej na temat: American Truck Simulator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy