Zdaniem YouTube’a American McGee nie ma praw do sequela... American McGee’s Alice
Wygląda na to, że czasem nawet nazwisko na pudełku z grą nie wystarczy, żeby udowodnić, że jest się jej autorem.
American McGee, projektant gier wideo stojący za słynnym American McGee’s Alice, czyli makabryczną wersją baśni o Alicji w krainie czarów (i pracujący przy takich hitach, jak Doom czy Quake), pracuje właśnie nad kontynuacją swojej produkcji, ale w wolnym czasie grywa sobie w Alice: Madness Returns. Z jednej sesji postanowił zrobić ostatnio Let’s Play na YouTube’a, gdzie aktywnie udziela się kręcąc materiały z informacjami na temat nadchodzącego Alice: Asylum czy umowy licencyjnej, na mocy której może tworzyć ten tytuł poza EA.
I wydawać by się mogło, że to zupełnie naturalne, że twórca gry dzieli się ze swoimi fanami materiałami z ogrywania własnej produkcji, prawda? Przez lata odpowiedź na to pytanie była oczywista, ale ostatnio coś się chyba zmieniło, bo YouTube postanowił upomnieć się u McGee o... prawa autorskie! Oczywiście rozumiemy, że Alice: Madness Returns nosi nieco inny tytuł niż pierwsza część, gdzie nazwisko projektanta jest mocno wyeksponowane, ale na opakowaniu można łatwo dostrzec podpis “An American McGee Game", więc wszystko powinno być jasne.
Szybko okazało się jednak, że American McGee nie jest tu osamotniony, bo podobne żądania zostały rozesłane również do innych YouTuberów, jak SidAlpha, Mitchell Saltzman z IGN i wielu innych, a prawda autorskie upominać ma się jedna grupa - Illustrated Sound Music. Sprawa jest tak szeroko rozpowszechniona, że wielu deweloperów, w tym Bungie, musiało zapewniać członków swoich społeczności, że pracują z YouTubem nad rozwiązaniem problemu.
A co na to sam zainteresowany? Zapewnia, że chodzi tu o zwykłą pomyłkę, przeprasza i informuje, że pracuje z YouTubem nad rozwiązaniem tego wewnętrznego błędu. I nie da się ukryć, że ma do tego prawo, ale... jednocześnie nie świadczy to najlepiej o algorytmach YouTube’a, które tego nie wyłapały i pozwoliły na wywołanie takiego zamieszania.
Daniel Górecki - ITHardware.pl